Page 2 of 2

Posted: Thu Jun 17, 2010 9:31 pm
by jan
Chybam prymitywniejszy niż prymitywi:
zupełnie nie szanują swych własnych zwłok.
Zupełnie mnie nie interesuje mój osobisty grób i nagrobek,
ewentualnie kształt słoika na proch.

Zależy mi na tym, bym schodząc z tego padołu
nie miał na sumieniu jakiegoś większego świństwa.

I żeby się nie zmarnowała ta butelka tokaju, która dojrzewa w barku.

Posted: Sun Jun 27, 2010 12:56 pm
by Mandi
Na godnym pochówku też Panu nie będzie zależało? Na tym, by ktoś nie ograbił Pana rodziny z tego, co się im będzie należeć po Pańskiej śmierci? Po to są pogrzeby, aby bliscy mogli opłakiwać tego, kogo kochali i po to są testamenty, aby rodzina miała zabezpieczona przyszłość przynajmniej najbliższą i nie musiała od razu lądować na bruku.

Posted: Sun Jun 27, 2010 8:14 pm
by jan
Nie kradłem, do tego byłem bardzo umiarkowanie zaradny.
Za zgodą zony i synów księgozbiór oddałem w społeczne użytkowanie.

Nie bardzo mam czym rozporządzać, jeśli nie liczyć butelki, która dojrzewa w barku.

Synowie umieją pracować, zupełnie przyzwoicie sobie radzą.
Ufam im również, że starają się być przyzwoici.