Page 2 of 2
Posted: Sat Aug 27, 2011 6:29 pm
by jan
Jakiegoś mnie Panie Boże stworzył takiego mnie masz.
Franciszka przepraszam w imieniu Pana Boga.
jan urbanik,
absolwent zasadniczej szkoły chemicznej,
robotnik z "Fosforów"
Re: Jan Urbanik a Jaruzelski
Posted: Sat Aug 27, 2011 8:58 pm
by Observer
drhumor wrote:
Franciszek Krzysiak - dysydent za komuny i dziś.
PS
Może zrób ze mną spotkanie jako "Spotkanie z dysydentem" -chętnie poświęcę na to czas, aby szczególnie młodym ludziom opowiedzieć o tym jak żyło się w czasie komuny, a szczególnie pod panowaniem Jaruzelskiego
Czyzby Jan nie wiedzial jak sie zylo przy komunie? Byl gorszym dsysydentem?
Moze dlatego ze nie byl oficerem? Oficerowie zawsze lepiej wiedza jak sie zyje... No i za zwyczaj przysiagajac zostaja dysydentami... To jest najbardziej honorowy gest. O wiele bardziej niz postawa Generala Jaruzelskiego...
Re: Jan Urbanik a Jaruzelski
Posted: Mon Aug 29, 2011 10:24 am
by drhumor
"Czyzby Jan nie wiedzial jak sie zylo przy komunie? Byl gorszym dsysydentem?"
Jan nie był dysydentem! On sam napisał: że on czekał na stan wojenny i cieszył się z niego i że szanuje Jaruzelskiego,
a stwierdziłem i stwierdzam, że tylko ludzie podli, mogą bronić sprawców zbrodni takich jak np. Jaruzelski!
Franciszek Krzysiak m.in. nauczyciel, socjolog, politolog i nauczyciel (10 lat).
Posted: Mon Aug 29, 2011 11:52 am
by Basia
Panie Franciszku, a kim Pan był za czasów komuny? Czym się Pan zajmował? Oczywiście, oprócz tego, że był Pan dysydentem.
Odpowiedź
Posted: Mon Aug 29, 2011 5:13 pm
by drhumor
"Panie Franciszku, a kim Pan był za czasów komuny? "
Z moim życiem i działalnością można się zapoznać wchodząc na moją stronę:
www.drhumor.gdansk.pl lub na moje blogi:
www.drhumor.blog.onet.pl
Franciszek
Re: Jan Urbanik a Jaruzelski
Posted: Mon Aug 29, 2011 6:51 pm
by Observer
drhumor wrote:"Czyzby Jan nie wiedzial jak sie zylo przy komunie? Byl gorszym dsysydentem?"
Jan nie był dysydentem! On sam napisał: że on czekał na stan wojenny i cieszył się z niego i że szanuje Jaruzelskiego,
a stwierdziłem i stwierdzam, że tylko ludzie podli, mogą bronić sprawców zbrodni takich jak np. Jaruzelski!
Franciszek Krzysiak m.in. nauczyciel, socjolog, politolog i nauczyciel (10 lat).
Panie Franciszku. Odpowiem panu na wszystkie pytania tu (w innych linkach pomine):
1. Jan BYL i JEST :) prawdziwym dycydentem. Definicja dysydenta i czekanie na stan wojenny nie ma NIC WPOLNEGO... Wiec wydaje Janowi takie zaswiadczenie w swoim imieniu :) i stwierdzam ze Pana stwierdzenie jest obalone i od dzisiaj i na wieki :) niewazne ;).
2. Nie potrafilem (odpowiadam Basie) wejsc na ta strone co Pan Franciszek podal -> moj komputer otsrzeg ze bedzie ataka netowa :), a nie mam ochoty tracic dysku twardego. Ale z tego co wyczytalem o Panu Franciszku (co sam o sobie TU napisal) to zgaduje ze... nie byl On bojowym oficerem WP, a chyba politrukiem (wiesz co to znaczy?). [Prosze mnie poprawic jak sie myle]. Zaloze sie, ze nie udalo Mu sie rowniez z przyczyn oczywistych odkrecic sie nie tylko od owej przysiegi PRLowi (nie ma na to jak na razie odpowiedzi ;) ), ale i biletu partyjnego...
3. Ni podaje tu i nie zamiezam swoich dannych osobowych oraz napisanych ksiazek :)... Nie zbawiam swiat jedynie objawionymi prawdami i nie podpieram swoich opinji dyplomami, tytulami ksiazkami :). Mialem to gdzies juz w czasie nauki w szkole i na Uniwerku (udowadniania innym ze jestem lepszym i prawie na wszystkim sie znam)... Przychodze tu zeby poczytac co pisze Jan i inni (czasami z Janem sie posprzeczac :)). Pan jest chyba tu i wszedzie tez mile widziany.
Panie Franciszku. Pan jest chyba inteligentna Osoba. Troche pokory by sie jednak przydalo...
PS. Nie uwazam ze kazdy kto mial bilet partyjny jest BE a kto go nie mial jest cacy. Ale czasami troche pokory tym co mieli (lub pisali pracy z marksizmu-leninizmu) przydaloby sie w kreowaniu swoich dycydentskich czy partiotycznych cnot.
Posted: Mon Aug 29, 2011 7:16 pm
by jan
Observerze, powiedzmy sobie:
nigdy nie czułem się dysydentem. Czułem się, zarówno w PRL-u,
jak w okresie solidarnościowego amoku, jak i teraz - PAŃSTWOWCEM,
jednak człowiekiem najpierw, potem dopiero Polakiem;
zwolennikiem PAŃSTWA DLA LUDZI, i na miarę mego rozumku i siłek,
starałem się ulepszać i upiększać okoliczny świat.
Robiłem to od wczesnej młodości, lub - jeśli kto woli - późnego dzieciństwa
i mam zamiar robić to do granic zdziecinnienia.
***
Nie zapowiada Ci się jakiś kongresik w okolicy,
może znowu trafi Ci się kilka grud bursztynu na polnej drodze?
Posted: Tue Aug 30, 2011 9:03 pm
by Observer
jan wrote:Observerze, powiedzmy sobie:
nigdy nie czułem się dysydentem. Czułem się, zarówno w PRL-u,
jak w okresie solidarnościowego amoku, jak i teraz - PAŃSTWOWCEM,
jednak człowiekiem najpierw, potem dopiero Polakiem;
zwolennikiem PAŃSTWA DLA LUDZI, i na miarę mego rozumku i siłek,
starałem się ulepszać i upiększać okoliczny świat.
Robiłem to od wczesnej młodości, lub - jeśli kto woli - późnego dzieciństwa
i mam zamiar robić to do granic zdziecinnienia.
Pytalem o definicji ;). Wiec to co napisales bardzo mi pasuje na Patryotyzm :). Wiem :) nie Polski ;)...
Jak bede w okolice to sie jakos zamelduje bez halasu :). Ale nie wiem kiedy to moze sie wydazyc... Zbieraj bursztyn i wzbogacaj sie ;) jak na razie sam czy z kolegami z biblioteki ;)... Moze nawet wieczni Zydzi (przepraszam - Dysydenci) beda w tym zajeciu uczestniczyc ;)?
Fakty mówię, a nie pustosłowie!
Posted: Tue Aug 30, 2011 9:17 pm
by drhumor
"Czułem się, zarówno w PRL-u, jak w okresie solidarnościowego amoku, jak i teraz - PAŃSTWOWCEM, jednak człowiekiem najpierw, potem dopiero Polakiem;
zwolennikiem PAŃSTWA DLA LUDZI
i na miarę mego rozumku i siłek, starałem się ulepszać i upiększać okoliczny świat."
"Panie Franciszku, anim ja socjolog, ani oficer,
poza tym jestem młodszy - nie możesz wymagać ode mnie Twoich wyżyn."
Ja od Ciebie żadnych wyżyn nie wymagam i radzę Ci przestać wypowiadać się na tematy, których nie znasz, bo tu Twój "rozumek" nic nie daje, tu potrzebna jest wiedza z teorii państwa i prawa. Nie kompromituj się, bo używasz pojęć, które nie istnieją np.: "Państwowiec", lub co z Ciebie za zwolennik "Państwa dla ludzi"!
Nie uzurpuj sobie prawa do jakiegoś "nadautorytetu" i nie pisz o swojej estetyce itp. bo już kiedyś zwróciłem Ci uwagę za wulgarazmy, a z tym Twoim "rozpiździajem" to był Twój popis, ale b. nie na miejscu!
Pokazalem Ci kiedyś jedną z moich recenzji J.S.... , że mniej tekstu, to mniej błędów. Po raz drugi Ci zaznaczam, że Ci to życzliwie radzę!
Franciszek
Posted: Wed Aug 31, 2011 6:14 am
by jan
Wiedza ludowa:
Czego się Jaś nie nauczył, tego się Jan nie nauczy.
Dziwię się niezmiernie i cieszę się takoż, że istnieje jeszcze ktoś,
kto wierzy, że mnie, starego nieuka, chama itd., itp - można na normalnego faceta przerobić.
Dziękuję Ci, Franciszku, od serca dziękuję, za bezinteresowną troskę,
za wszystkie dobre rady i napomnienia.
Życie to walka i trzeba umieć zwyciężać z samym sobą!
Posted: Wed Aug 31, 2011 12:13 pm
by drhumor
"Czego się Jaś nie nauczył, tego się Jan nie nauczy."
Ważniejszym jest: CHCIEĆ TO MÓC!
I W TYM CI MOGĘ POMÓC!
Spójrz na swoją przyszłość pozytywniej!
(Oryginał w j. niemieckim; autor: NN)
Potraktuj każdy dzień jak podarunek!
Nie bierz go takim, jaki on jest,
Ale dotknij go cudowną różdżką
Twoje fantazji!
Upiększ go kolorami kwiatów,
Rymami, rytmami wierszy
I muzycznymi szlagierami!
Każdy dzień uczyń Twoim dniem,
Świątecznym dniem,
Takim dniem – wydarzeniem,
Którego Ty nigdy nie zapomnisz!
Pozdrawiam. Franciszek
Wierszyk niedopracowany
Posted: Wed Aug 31, 2011 7:35 pm
by Ykpon
Ludowi na gardłach usiedli
i krzyczą gromko: Ojczyzna!
A bolszewicy znów zawiedli,
co wielu z niechęcią przyzna.
Miała się polać krew czerwona:
niech wiedzą, co honor Polaka!
Bo on, nim go dobiją, skona.
Historia od wieków taka.
Myśl wszak nie ucieleśni się
dlatego tylko, że święta.
I dobrze, snując plany swe
o małych sprawach pamiętać.