Page 2 of 2
Posted: Thu Jul 12, 2007 8:37 pm
by kviat
jan wrote:
Za twoje uściślenie: "w pieniądzach" nie ponoszę odpowiedzialności.
A kto napisał: "dobre prawo musi mieć sens praktyczny, musi być skuteczne i tanie.
Kiedy TANIEJ jest zapomnieć czy wybaczyć - należy odstąpić od karania."?
Przecież to nie są moje słowa.
Posted: Thu Jul 12, 2007 8:44 pm
by jan
//jan napisał/a:
Na "masową skalę" działali faszyści, komuniści, maoiści i innego autoramentu totalitaryści.
I to ma być usprawiedliwieniem ich zbrodni? Masowa skala?//
Piję tylko do Twego sformułowania "na masową skalę"
nie było tam nic o usprawiedliwianiu ani o zbrodni.
***
Cieszę się z możliwości wymiany poglądów z Tobą,
jestem ciekaw stosunku do tych spraw innych ludzi.
I nie interesuje mnie przyznawanie-nieprzyznawanie racji Tobie lub mnie,
a odrębny punkt widzenia, który poszerza sposoby patrzenia na świat.
jan urbanik
Posted: Fri Jul 13, 2007 4:50 am
by kviat
jan wrote://jan napisał/a:
Na "masową skalę" działali faszyści, komuniści, maoiści i innego autoramentu totalitaryści.
kviat wrote:I to ma być usprawiedliwieniem ich zbrodni? Masowa skala?
Piję tylko do Twego sformułowania "na masową skalę"
nie było tam nic o usprawiedliwianiu ani o zbrodni.
Ok. To źle zrozumiałem. Potwierdziłeś tylko moje słowa.
***
jan wrote:
Cieszę się z możliwości wymiany poglądów z Tobą,
jestem ciekaw stosunku do tych spraw innych ludzi.
I nie interesuje mnie przyznawanie-nieprzyznawanie racji Tobie lub mnie,
a odrębny punkt widzenia, który poszerza sposoby patrzenia na świat.
Również będę się cieszył. Dopóki dyskutanci będą traktować siebie jak przeciwników, a nie wrogów. Tak jak do tej pory.
czy przeciwnik? Może partner dyskusji?
Posted: Fri Jul 13, 2007 6:10 am
by jan
//Również będę się cieszył. Dopóki dyskutanci będą traktować siebie jak przeciwników, a nie wrogów. Tak jak do tej pory.//
Myślę, że PRZECIWNIK, to też za dużo powiedziane:
nie traktuję Cię jako przeciwnika, nie widzę sprzecznych interesów między nami.
Niektóre moje tezy budzą Twój sprzeciw - masz inny pogląd na sprawę;
jeśli zastanowimy się z czego te różnice wynikają - głębiej zrozumiemy otaczający nas świat.
Inaczej nieco postrzegamy rzeczywistość, jest to kwestia różnicy wieku i różnicy doświadczeń.
Moim celem nie jest indoktrynacja - bo nie jestem doktrynerem,
nie jestem posiadaczem prawdy absolutnej, którą wszyscy winni wyznawać.
Jeśli mój punkt widzenia sprowokuje kogoś do własnych przemyśleń, do sięgnięcia po lekturę
rozszerzającą horyzonty czy pogłębiające wrażliwość - moje szczęście pełne.
jan urbanik
Re: czy przeciwnik? Może partner dyskusji?
Posted: Fri Jul 13, 2007 11:14 am
by kviat
jan wrote:
Myślę, że PRZECIWNIK, to też za dużo powiedziane:
nie traktuję Cię jako przeciwnika, nie widzę sprzecznych interesów między nami.
Niektóre moje tezy budzą Twój sprzeciw - masz inny pogląd na sprawę;
jeśli zastanowimy się z czego te różnice wynikają - głębiej zrozumiemy otaczający nas świat.
Nie miałem absolutnie nic złego na myśli

Napisałbym: "partner w dyskusji", ale dla podkreślenia właśnie różnicy w poglądach użyłem słowa "przeciwnik" bo są przeciwstawne.
Dobro narodu z jednej strony - dobro jednostki z drugiej (przynajmniej tak to widzę).