Page 2 of 5

Posted: Mon Jul 07, 2008 4:58 pm
by Basia
"Wszystko w natchnieniu. Każdy nasz ruch... tylko tak mogliśmy się uratować. Życiem bez reszty. Wypalić się do końća, do spodu, żeby śmierci, tej zwyczajnej wariatce, nic nie zostawić w spadku, niech odziedziczy po nas popiół wygasły..."

Edward Stachura, "Cała jaskrawość".

Teoria życia bez reszty...lubię ją, chociaż jest dość niełatwa do zrealizowania.

Posted: Mon Jul 07, 2008 8:33 pm
by jan
Zapewne da się tak,
artyście temu i owemu zapewne u-da się tak,
ale nie wiem na ile życie takie to walor, na ile kalectwo,
na ile wybór, na ile rodzaj nieudacznictwa.

Stachura miał wdzięk i talent.

Proszę cię, duszo moja, szalej mi z umiarem.

jan urbanik

Posted: Mon Jul 07, 2008 9:54 pm
by Basia
Można tylko podziękować za troskę. ;-)
Ale zależy też jak odbierać takiego rodzju wypowiedzi. Można brać to, co fascynuje, i próbować dopasowywać do własnego życia, niekoniecznie ma to być takie naśladowanie co do litery.
Co do walorów artystycznych twórczości Stachury - szczerze, bardziej jednak lubię jego poezję, niż prozę.

Posted: Tue Jul 08, 2008 4:42 am
by jan
Nie dziękuj, Basiu.
Nie było tu nic osobistego.

Był to komentarz starego człowieka
do słów młodego artysty.
Do słów dwu artystów, bo i Staffa.

jan urbanik

Posted: Wed Aug 13, 2008 9:55 am
by Fordor
Fragment pochodzi z książki Witolda Gombrowicza pt. "Transatlantyk":
"...A płyncież wy, płyncież Rodacy do Narodu swego! Płyncież wy do Narodu waszego Świętego chyba Przeklętego! Płyncież do Stwora tego św. Ciemnego, co od wieków zdycha, a zdechnąć nie może! Płyncież do Cudaka waszego św., od Natury całej przeklętego, co wciąż się rodzi, a przecież wciąż nienarodzony! Płyncież, płyncież, żeby on wam ani Żyć, ani Zdechnąć nie pozwalał, a na zawsze was między Bytem i Niebytem trzymał. Płyncież do Ślamazary waszy św., żeby was oni dali Ślimaczyła!..."

Autor okres II wojny światowej przeżył na emigracji w Buenos Aires.

Posted: Wed Aug 13, 2008 9:58 am
by Fordor
Ciekawe wypowiedzi:
"Kto za młodu był socjalistą, ten ma dobre serce. Kto, będąc starym, jest liberałem, ma rozum."
"Pracuj tak, jak byś miał żyć wiecznie. Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro."

Posted: Sun Aug 17, 2008 10:13 am
by Fordor
„Kto chce pracować, to mimo przeszkód, szuka sposobów, by swoją pracę wykonać. Kto nie chce, ten szuka usprawiedliwień”.

Posted: Wed Sep 03, 2008 1:47 pm
by Fordor
Nie wymagajmy od życia niczego więcej niż to, żeby było normalne. Ono i tak jest trudne/Juliusz Machulski

Posted: Fri Sep 12, 2008 8:38 pm
by Fordor
"Demokracja bez wartości łatwo przekształca się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" - Jan Paweł II

Posted: Sun Sep 21, 2008 3:24 pm
by Fordor
Już sam fakt, że się urodziłem, sprawił, że poczułem się nieswojo. No bo jak się zachować. Z nikim jeszcze nie porozmawiasz, nikt ci nic nie podpowie, bo i tak nie zrozumiesz. Jednym słowem - klęska lub nadzieja, że będę choć trochę samodzielny.

Posted: Thu Oct 02, 2008 8:03 am
by Fordor
“Zupełnie inna przygodą był dla mnie Petersburg – opisany przez Mickiewicza i de Custina jako miasto – atrapa, ukrywające za pompatycznymi fasadami istotę czynu: przemoc, pogardę dla jednostki, azjatycki absolutyzm...” Z artykułu Pawła Huelle pt. Duch miejsca duch miasta/30 Dni 11-12/1999 r./ s.29

Posted: Sat Nov 01, 2008 9:35 pm
by Fordor
Fragment „Grobu Agamemnona” Juliusza Słowackiego:

Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą. -
Choć wiem, ze słowa te nie zadrżą długo
W sercu - gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię - bom smutny - i sam pełen winy.

Posted: Tue Nov 04, 2008 10:10 pm
by Fordor
Ani Zachód, ani Wschód, ani żadne siły nadprzyrodzone nie wyprowadzą narodu polskiego z biedy i poniżenia, nędzy moralnej i cywilizacyjnej, w jakiej uparcie tkwimy od trzech stuleci. Musimy to zrobić My sami!/Jan Stoigniew Stachniuk

Posted: Sat Nov 15, 2008 9:58 pm
by Fordor
„...mówimy dzisiaj, że świat zrobił się wieloetniczny i wielokulturowy, nie dlatego, żeby tych społeczności i kultur było więcej niż kiedyś, lecz, że one mówią coraz pełniejszym głosem, coraz bardziej samodzielnym i zdecydowanym, domagając się akceptacji, uznania i miejsca przy okrągłym stole narodów...”/Ryszard Kapuściński

Posted: Sat Nov 29, 2008 8:12 pm
by Fordor
„...Walka czyli wojna jest nieszczęściem; marnuje mnóstwo sił, nic nie tworzy, zasiewa długotrwałe nienawiści i zamiast kończyć nieporozumienia dołącza do starych – nowe.
Otóż rzecz charakterystyczna. W historii polityki znana jest zasada wspierania się, wymiany usług, odszkodowań pieniężnych i tak dalej. Lecz spomiędzy tych rozmaitych stosunków my, Polacy, wierzyliśmy tylko w jeden i umieliśmy tylko jeden – najgorszy, to jest wojnę.
I gdybyśmy choć prowadzili wojnę obrachowawszy pierwej siły własne i przeciwnika; gdybyśmy rozpoczynali ją, mając przynajmniej równe szanse zwycięstwa, wystarali się o sprzymierzeńców... Gdzie tam!... Rzucaliśmy się na przeciwnika kilkanaście razy mocniejszego od nas bez nadziei wygranej. A zamiast zrobić najprostszy plan, najzwyklejszy rachunek, powtarzaliśmy, jak nieprzytomni, paradoksalne hasło „Mierz siły na zamiary, nie zamiary według sił”.
Już to poezja nie oddawała nam usług w polityce! Lecz... gdzież jest w naszych czasach drugi naród, który do politycznych zagadnień szukałby natchnienia w poezji?...
W ten sposób, wbrew możności, bez celu i bez planu, marnowaliśmy mnóstwo najpiękniejszych sił polskich; bo naprawdę do naszych beznadziejnych powstań szli po największej części bohaterowie, ażeby za cenę swojej męczeńskiej krwi i młodych istnień kupić ukochanemu narodowi – co?... nowe formy niewoli i niedoli. To, co u nas nazywało się polityką, której przecież celem jest – bezpieczeństwo i rozwój sił społecznych.
Naprawdę, nie mogło być innej „roboty” politycznej, gdyż brakło nam najpierwszego warunku wszelkich udanych działań, brakło nam z n a j o m o ś c i polityki...”
Fragment „Kronik” Bolesława Prusa, 23 X 1909 r.