Page 3 of 3
i w związku z tym
Posted: Wed Dec 23, 2009 11:02 pm
by jan
i w związku z tym już w styczniu...
Posted: Sun May 09, 2010 8:18 pm
by Fordor
Fragment książki pt. „Szturmujcie ratusz” (W. Szremowicz, Warszawa 1954, NK):
„Po drugiej stronie Leniwki w pobliżu Zakrętu Pięciu Gwizdków, wśród ciemnej zieleni nadmorskich świerków rozsiadły się Stogi w lipcowym słońcu. Nowoczesna ta robotnicza dzielnica mieszkaniowa sięga aż do przełomu Wisły koło Górek Zachodnich. W roku 1945 odebraliśmy z rąk faszystów położone w delcie Wisły ziemie zalane wodą. „I na sto lat nie potrafią Polacy wydrzeć wodzie tych stu dwudziestu tysięcy hektarów pól uprawnych” – głosili ci, którzy nas nienawidzą. Odwodniliśmy tę ziemię w ciągu lat pięciu – dziś cieszy nasze oczy swym bogactwem i urodą”.
Posted: Mon May 10, 2010 4:52 am
by jan
Nie bardzo pojmuję sens tego cytatu...
Zalane wodą były depresyjne Żuławy.
Stogi nie były zalane, nasze "wyspa" wznosi się nad poziom morza.
Książeczka nosi podtytuł: "Z dziejów walki klasowej w Gdańsku"
(cytuję z pamięci) i jest napisana z pozycji "jedynie słusznej" w stalinowskich czasach.
Posted: Mon May 10, 2010 5:33 am
by Fordor
Ten cytat to swoista ciekawostka. Uwaga o Żuławach - to informacja, z jakimi terenami Wyspa sąsiaduje i jak trzeba było ten region ratować po wojnie.
A niezależnie od czasów - słusznych czy niesłusznych - Stogi zawsze kojarzą się z ciekawym krajobrazem :-)
jasne, są wydmy
Posted: Mon May 10, 2010 1:05 pm
by jan
//Stogi zawsze kojarzą się z ciekawym krajobrazem :-)//
Jasne, są wydmy świeżo utrwalone, są wydmy porosłe lasem, jest mikołajek nadmorski,
jest najszersza plaża w trójmieście, jeziorko i las,
Są dziki buszujące po osiedlu...
I jest pierwsza w Polsce biblioteka społeczna - to właśnie MY.
I jest osoba, nie mieszkająca tutaj, która dużo wie o przeszłości i przyszłości Stogów,
która gromadzi materiały na temat "wyspy",
i która jest merytorycznym patronem i dobrym duchem Biblioteki Społecznej.
Ta osoba podpisuje się "fordor".
Ciekawe zdjęcia 1945, Tygrys Królewski
Posted: Sun Oct 10, 2010 7:12 pm
by Adam Zwoiński
Posted: Mon Oct 11, 2010 4:31 pm
by norbert
Witam
Ponieważ mieszkam Tu od niedawna, a przywędrowałem tutaj z Krakowa bardzo chętnie chłonę wiedzę na temat Tu i okolic. Tu - to znaczy Górki Zachodnie - bardzo ciekawe materiały znalazłem w tym wątku na temat okolic, ale czy dysponują Państwo materiałami dotyczącymi historii Górek Zachodnich ?
--
Pozdrawiam
Norbert - Informatyk
Posted: Tue Oct 12, 2010 6:09 am
by Fordor
Pomocny w takich przypadkach jest Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 2, s. 717. W-wa 1881 r. Z niego pochodzi niniejszy opis:
G. [Górki], niem. Neufähr, włośc. wieś, pow. gdański, na wąskim przesmyku półwyspu Nerei (Nehrung), po prawym brzegu Wisły; z przeciwnej strony w małej odległości Bałtyk. Obszaru ziemi zajmuje mor. 598, włościańska pos. 1, ogrodn. 75; katol. 10, ew. 797, dysyd. 5, żydów 2, dom. mieszk. 93. Parafia król. kaplica w Gdańsku, szkoła Bohnsack [Sobieszewo], poczta Gdańsk, dokąd odległość 1 ¾ mili. W tym miejscu najbliższe byłoby ujście Wisły do morza. Ale wzgórze 80' wysokie tamowało jej przejście. Dopiero w r. 1840 d. 1 lutego w nocy niespodzianie Wisła gwałtem pagórek ten przerwała i kilka chat zabrała z sobą w odmęt morza. Od tego czasu płynie też tędy i skróciła sobie drogi o 2 mile. Ażeby jednak przy Górkach nowym tym ujściem za wiele nie upływało wody i Gdańsk przez to nie został pozbawiony handlu i żeglugi, wzniesiono niebawem ogromną śluzę przy G., z niezmiernym kosztem, która tyle tylko wody przepuszcza, ile jest miastu zbytecznej. Przez to jeszcze i tę dogodność uzyskało się, że teraz Wisła w czasie wielkiego wezbrania grobli tu nie przerywa, co dawniej nieraz czyniła. Dla obrony w czasie wojny tak ważnej śluzy wzniesiony także został dość znaczny fort nad Wisłą [w Płoni]. Odtąd liczą tu wszelkie berlinki i tratwy, które koło śluzy przechodzą. R. 1877 popłynęło tędy do Gdańska: tratew 6056, berlinek i innych łodzi 13547.
Troszkę podkreśliłam i dodałam w nawiasach kwadratowych. Górki zostały podzielone na Górki Wschodnie i Zachodnie po utworzeniu nowego ujścia (Przełom Wisły czyli Wisła Śmiała).
Dorota Kaczmarek
Posted: Sun Nov 07, 2010 5:24 pm
by Fordor
Jeszcze jedna, urzędowa informacja o Stogach jeszcze z Przeróbką pochodząca ze strony:
http://www.gdansk.pl/gospodarka,895.html
Stogi z Przeróbką
Nadmorska jednostka Gdańska położona we wschodniej jego części na Wyspie Portowej. Od wschodu sąsiaduje ona z Krakowcem-Górkami Zachodnimi, a od południa i zachodu otacza ją Martwa Wisła oraz Kanał Kaszubski. Przez Wisłę Stogi z Przeróbką graniczą od południa z Rudnikami i Śródmieściem, a od zachodu z Nowym Portem i Letnicą.
Przez Kanał Kaszubski natomiast, który tworzy część zachodniej granicy tej jednostki, sąsiadują z Młyniskami. W 2008 roku (stan na dzień 31.XII) liczba mieszkańców jednostki wynosiła 17 342 osoby, a gęstość zaludnienia – 1018 osób na 1 km2.
Pole bitewne na półwyspie Westerplatte (1939 rok) wpisane jest do Rejestru Zabytków Województwa Pomorskiego. Na Westerplatte, pomiędzy nabrzeżem a ulicą Pokładową, zachowały się relikty murowanych obiektów bastionu z połowy XIX wieku, Szaniec Mewi, z rozebraną w większości częścią naziemną.
Na obszarze Stogów oraz Przeróbki znajduje się nieliczna zabudowa siedliskowa o wartości kulturowej oraz budynki o charakterze podmiejskim, z początku XX wieku. Pierwotnie umiejscowione były tutaj wsie rolniczo-rybackie, położone wzdłuż drogi na Mierzeję Wiślaną, przekształcające się od końca XIX wieku w osiedle podmiejskie. Na Stogach znajduje się zabytkowy zespół militarny będący umocnieniami Zatoki Gdańskiej z początku XX wieku i obejmujący baterie: Nadbrzeżną, Zatokową, Leśną oraz Wydmową. Składają się one z betonowych bunkrów baterii i stanowisk obserwacyjnych.
Posted: Wed Jun 15, 2011 8:15 pm
by Fordor
W broszurze Bolesława Śląskiego z 1916 r. o flisakach po raz pierwszy spotkałam się z nazwą Siennica określającą dzisiejszą dzielnicę Stogi.
Posted: Tue Jul 05, 2011 9:16 pm
by Fordor
Stogi przed II wojną
"...Za nimi wysoki próg pomorskiej wyżyny. Ostatni odcinek drogi z kąpieliskowej osady Hejbudy do morza wiedzie wysokim sosnowym lasem. Gładką szosą mkną samochody, oddzielnym torem suną cykliści, są też odrębne cieniste deptaki dla pieszych. Morze!... Ukazuje się dopiero z wydmowego wału, zawsze spokojną radość dające stęsknionym oczom, a potem i rozkosz ciału. Można ją brać w zagrodzeniu kąpieliskowym, lub dalej w warunkach "naturalnych". Po czym jest możność - tu i wszędzie dalej po brzegu - zaspokoić apetyt i pragnienie gdańskim trunkiem popularnym - mlekiem. Grzbietem wydmy biegnie długa promenada, doskonale utrzymana. Można nią dojść stąd do następnego kąpieliska w Wisłoujściu. W kierunku wschodnim drogę zagrodzi górecka przerwa, główne rybackie wyjście na morze. Wsie rybackie nie dochodzą do samego brzegu morskiego. Rozłożyły się w niewielkiej od niego oddali, na północnym brzegu Martwej Wisły. Prócz wspomnianej Hejbudy są tam jeszcze: Krakowo, obie Górki i Bąsak. Fauna niebogata, lecz zawsze pewna i obfita dla łowu: flądra, śledź, pomuchla, węgorz i łosoś. Poszarpany wschodni brzeg przerwy, nieprzydatny dla rybaka, a daleki od wszelkich dróg komunikacyjnych pozostawiono do wyłącznego użytku ptactwa. Jest to rezerwat, park natury - prawdziwy raj ptasi. Żyją tam sobie w zgodzie i niezgodzie mewy i wrony, kaczki różne, czajki, nury, czaple, jest i czapla bąk - goszczą łabędzie, w przelocie zatrzymują się dzikie gęsi. Nawet najbardziej szlachetna ciekawość nie wystarcza tu na uzasadnienie odwiedzin ptasiego państwa - pozwolenie zarządu uzyskują jedynie przyrodnicy dla badań naukowych.
Amatorowie kąpieli w Bąsaku jadą tam parowcem. Tamtejsza plaża i rozległy park ludowy cieszą się wielką frekwencją, zwłaszcza w dni świąteczne. Gwarno jest i barwnie: bawią się tzw. szersze warstwy społeczeństwa, które nieswojo czułyby się w Brzeźnie, Jelitkowie, czy Sopocie, w modnych kąpieliskach, leżących na zachód od Martwej Wisły. Dwa pierwsze z nich służą głównie swym miastom, dzisiejszym przedmieściom wielkiego Gdańska: Brzeźno należy do Wrzeszcza, Jelitkowo do Oliwy. Łączą się one po brzegu tak, że od Nowego Portu aż do granicznego potoku ciągnie się wstęga plaży, którą w upalne dni zajmują tysiące kąpiących się..."
Fragment pochodzi z książki Jana Kilarskiego „Gdańsk” wydanej przez Wydawnictwo Polskie w r. 1937. Autor po wojnie został naczelnikiem Wydziału Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego powołanego 4 kwietnia 1945 r.