Page 1 of 2

WIECZORY CZWARTKOWE

Posted: Tue Aug 18, 2009 9:06 pm
by Fordor
BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”

zaprasza do siedziby Stowarzyszenia „Przyjazne Pomorze”
Gdańsk, ul. Hoża 14 (pawilon, wejście na wprost Apteki)
na
„CZWARTKOWY WIECZÓR Z ARCHITEKTEM”

20 sierpnia 2009 r. o godz. 18.00, podczas którego

mgr inż. arch. i mgr sztuki PAULINA BORYSEWICZ

opowie o walorach przestrzeni, zaprezentuje autorską wizję dzielnicy Stogi oraz swoje projekty książek

Gość Wieczoru, mimo młodego wieku, jest osobą o dużym dorobku zawodowym, nauczycielem akademickim i szkolnym, projektantem (Salon skuterów dla Skoda Plichta w Gdyni, identyfikacja wizualna Biblioteki i Czytelni Wydziału Elektroniki PG, aranżacja wystawy interaktywnej dla Centrum Hewelianum w Gdańsku). Paulina Borysewicz jest także organizatorką wystaw (m.in. rzeźby Jana Szczypki, malarstwa Hugona Laseckiego i Henryka Cześnika, designu Marka Adamczewskiego, projektów scenografii Studentów Wydziału Architektury i dorobku Pracowni Podstaw Projektowania Środowiskowego PG), zdobywczynią wielu nagród. Bohaterka Czwartkowego Wieczoru zajmuje się też fotografią; w czerwcu 2008 r. zaprezentowała indywidualną wystawę w Galerii Starego Browaru we Wrzeszczu.

ZAPRASZAMY
WSTĘP WOLNY!

Informację o Wieczorze zamieścił portal stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38

To była radość

Posted: Thu Aug 20, 2009 8:30 pm
by jan
To była radość - uczestniczyć w spotkaniu z Pauliną Wielką.

Podejrzewam, że to istota z innego wymiaru, gdzie doba ma co najmniej 48 godzin,
ale na wymiarach powyżej czwartego znają się: Izabela, Hanna, Stanisław...

Z jednej strony radość z drugiej - przygnębienie,
co nowo spotkany człowiek z duszą - to BABA.

Męska płeć wyraźnie schodzi na psy.
W moje kaprawe ślipko zagląda nowy matriarchat.

jan urbanik

Posted: Fri Aug 21, 2009 6:53 am
by Fordor
Też dorzucę kilka słów o Wieczorze z Paulinką, chociaż posty Jana są ciekawe, barwne i bardzo pochlebne dla płci przeciwnej :-)

Przestrzeń powinna łączyć, a nie dzielić. Łączy wówczas, gdy podczas zagospodarowywania terenu między zabudową, podwórek uda się uwzględnić zarówno potrzeby dzieci, osób starszych, właścicieli samochodów czy kić i fafików… Czy jest to możliwe? Paulina Borysewicz na poparcie swych słów pokazała projekty pochodzące z Jej pracy magisterskiej, a dotyczące przestrzeni dwóch fragmentów Wrzeszcza.
Cały swój odczyt architektka ilustrowała fotografiami z rzutnika (serdeczne podziękowania za wypożyczenie) pokazującymi różne fragmenty trójmiejskich zaułków oraz skandynawskich pomysłów na wspólne przebywanie mieszkańców. Ciekawy był ogródek emerytowanego marynarza z Sopotu czy z maszynką do robienia kiełbasek na Przeróbce, staroświecki dom obrośnięty czerwonym bluszczem, ogródek z krzesłami i stolikami dla sąsiadów...
Kontrastowały z nimi zdjęcia zaśmieconych parcel, których właścicieli nie interesuje miotła do zamiatania, grabie… Jest to niedobre zjawisko, bowiem dzieci wychowywane w estetyce śmietnika, swoich dzieci nie nauczą piękna i dbania o swoje podwórko.
Wykład Paulina Borysewicz przedstawiła w ciekawy i przystępny sposób, potem trwała dyskusja, która oczywiście zahaczyła o uporządkowane Niemcy.

Duży nacisk architektka w swoich działaniach kładzie na to, aby na etapie planowania przestrzeni zaprosić wszystkie osoby zainteresowane danym terenem, dzięki kompromisowi można uzyskać trwałe w efekcie projekty, z którymi ludzie będą się identyfikować. Bez tego nie tworzy się więzi, a przestrzeń staje się pustym, niczyim placem.

Posted: Sun Aug 23, 2009 7:15 pm
by Fordor
Artykuł Anny Kwaśnik o Wieczorze zamieścił portal stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=43

Posted: Mon Sep 14, 2009 4:00 pm
by Fordor
„ROWEROWY WIECZÓR CZWARTKOWY”
podczas którego
PIOTR TYSARCZYK - ekspert rowerowy
opowie o zakupie, używaniu, konserwacji rowerów

ZAPRASZAMY DUŻYCH I MAŁYCH BICYKLISTÓW
dnia 17-09-2009 r. o godz. 17.00
DO BIBLIOTEKI SPOŁECZNEJ STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”
Gdańsk, ul. Hoża 14 (pawilon)
WSTĘP WOLNY!

Dodatkowe informacje o Wieczorze:
http://www.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=129416
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38

Posted: Fri Sep 18, 2009 9:02 pm
by Fordor
Wieczór Rowerowy był świetny, Pan Piotr ciekawie opowiadał i odpowiadał na każde pytanie, które mu zadaliśmy. Były one rozmaite - dotyczyły tras rowerowych i ich przebiegu w Gdańsku, przedstawicieli kolarstwa górskiego w Polsce (padło nawet nazwisko Mai Włoszczowskiej)... Ekspert zademonstrował ponadto kilkuminutową wymianę dętki w oponie, co wyglądało jak rzecz banalna i prosta, a w rzeczywistości sprawiająca nam wiele kłopotów i pochłaniająca dużo czasu. Staranna i dobra była prezentacja multimedialna pokazująca historię, budowę, rodzaje, konserwację rowerów. Chłopcom ze szkoły podstawowej podobały się filmiki o kolarstwie ekstremalnym. Oglądali z przejęciem (dorośli również, ale o tym cicho sza).

Posted: Mon Oct 05, 2009 8:29 pm
by Fordor
BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”
zaprasza
dnia 8 października 2009 r. o godz. 17.30 do swojej siedziby - Gdańsk, ul. Hoża 14 na

WIECZÓR JAPOŃSKI zatytułowany

"Baśnie, mity i klechdy japońskie"


w opowieści

Agnieszki Falejczyk
- redaktorki Magazynu Literackiego (s-f, fantasy i horror) "Fahrenheit"

ZAPRASZAMY. WSTĘP WOLNY!


Warto przeczytać:
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f56/11.html

Posted: Tue Oct 06, 2009 7:49 pm
by Fordor
Informację o Wieczorze zamieścił portal trojmiasto.pl:
http://www.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=131628

i stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38

stało się pusto

Posted: Sat Oct 10, 2009 4:01 pm
by jan
Dziś po 14:00 Natalia, Artur i Grzegorz w pół godziny zdemontowali wystawę fotografii,
które publiczność nasza oglądała przez trzy tygodnie.
Stało się nagle zimno i pusto w czytelni - zniknęła kawka zwana wroną,
słoneczko zaklęte na piaskowych falach, kanapki pana Janusza, oglądalne tylko przed południem...

Mam cichutką nadzieję, że artyści zaskoczą nas, może po zimie, kolejną wystawą,
którą potrafimy zorganizować sprawniej.

Wystawiający są miłośnikami fantastyki, to hobby ludzi inteligentnych i z fantazją.
Z tego grona jest Agnieszka Falejczyk, która podarowała nam fantastyczny wieczór japoński.
Gotowa jest dać następny, wymyśla japoński temat.

Poprosiłem Arturów
- Jeśli w Waszym kręgu są tacy ludzie, spróbujcie nakłonić ich, by w naszych skromnych progach
podzielili sie ze światem przedmiotem swoich pasji.

Natalia nie powiedziała "nie".
Pomyśli, porozmawia. Może sama coś wymyśli?

A my postaramy sie być sprawniejszymi organizatorami.
Do tej pory mamy więcej serca niż doświadczenia i rozumu.


W najbliższy czwartek spotkamy się z rysunkami i obrazami pewnej Magdy,
też gdynianki.
Piszę to bardzo cichutko, niejako nielegalnie. Pełnym głosem przemówi lada dzień Prezeska.

jan urbanik

ODNOŚNIE WYKŁADU HUBERTA BILEWICZA

Posted: Mon Nov 09, 2009 12:26 pm
by AK-47
Mężczyzna=Kobieta?!
Co dzieli, a co łączy ? - Nic nie dzieli, a łączy wiele!!
Stawiając znak równości między kobietą a mężczyzną mam na myśli popieranie kobiet. jestem za tym co robią, bo uważam, że wytarte powiedzenie: baby miejsce jest przy garach, jest na tyle niegodziwe co i obraźliwe. Popieram wszelakie działania kobiet, które prowadzą do tego, aby nie czuły się dyskryminowane. W moim przekonaniu lepiej jest (w niektórych wypadkach), gdy przełożonym lub szefem jest kobieta. Choć nie zawsze jest dobrym fachowcem, ale jest bardziej wyrozumiała, potrafi doradzić w niektórych sprawach, a nawet i problemach. Ja nie należę do tych"samców", dla których kobieta stanowi tylko dodatek do wizerunku. Z mojego punktu widzenia nie powinno się dzielić na ładne kobiety (laski) i brzydkie (maszkary), gdyż każda kobieta jest na swój sposób ładna! Są kobiety bardziej inteligentne lub mniej - tak jak i mężczyźni, ale uroda nie ma tu nic do rzeczy. Na zakończenie mam taką krótką i treściwą uwagę do wszystkich mężczyzn: PRZESTAŃCIE MYŚLEĆ ROZPORKIEM!!!

Grzegorz

Posted: Mon Nov 09, 2009 4:27 pm
by jan
Protestuję, zarówno mężczyzna jak i kobieta bywają ludźmi,
ale nie równają się, a jeśli równają się - nie lubię babochłopów.

Wolę kobiety. Zawsze wolałem!

Przepraszam, ale to co piszę nijak się ma do tematu wątku,
nie rozpisuję się więcej.

jan urbanik

Posted: Fri Jan 01, 2010 4:42 pm
by Fordor
[center]BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”
zaprasza
dnia 7 stycznia 2010 r. o godz. 17.30 do swojej siedziby - Gdańsk, ul. Hoża 14 na
WYKŁAD Pani MARII MARTY GÓRALSKIEJ
pt. "WILHELM STRYOWSKI – PATRON GŁÓWNEJ ULICY STOGÓW"[/center]
Stryjowski, Striewski, Stryjewski, Stryowski… te nazwiska nie pochodzą z książki telefonicznej, lecz określają jedną osobą – malarza i pedagoga urodzonego w Gdańsku i żyjącego w XIX i XX wieku. Ich pisownię przytacza Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego. Które jest właściwe? Aby było trudniej, przytaczamy dane z Polskiego Słownika Biograficznego. W biogramie artysty jako pierwsze widnieje nazwisko Stryowski, a w nawiasach są dodane następne: Striowski, Strijowski, Striyowski, Strӱjowski, Strӱowski. Sytuacja zamiast się wyjaśniać, komplikuje się całkowicie. Potrzebny jest więc fachowiec, który wyjaśni nam tę sprawę. I taką szansą będzie wizyta Pani Marii Marty Góralskiej w Bibliotece Społecznej. Ten emerytowany kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku, specjalizująca się w XIX-wiecznym malarstwie gdańskim, współautorka katalogu wystawy „W.A. Stryowski 1834-1917, malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik, pedagog” opowie nam o barwnym życiu artysty i jego dorobku zawodowym. Zapraszamy do posłuchania wykładu.

Posted: Sat Jan 02, 2010 10:17 pm
by Fordor
Reprodukcja obrazu Wilhelma Stryowskiego

Posted: Mon Jan 04, 2010 8:17 pm
by Fordor
Informację o wykładzie zamieścił portal trojmiasto.pl:
http://www.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=143312
oraz stogi.info.pl:
http://stogi.info.pl/index.php?option=c ... &Itemid=38

Posted: Thu Jan 07, 2010 9:48 pm
by Fordor
Pani Maria Marta Góralska (emerytowana kustosz, specjalizująca się w XIX-wiecznym malarstwie gdańskim, zasłużona dla ratowania przedwojennego dorobku gdańszczan, twórca biogramu o Stryowskim w Polskim Słowniku Biograficznym, autor katalogu wystawy „W.A. Stryowski 1834-1917, malarz, kolekcjoner, konserwator, muzealnik, pedagog”) swój bardzo ciekawy wykład ilustrowała bogatym materiałem ikonograficznym, zarówno w wersji multimedialnej, jak i papierowej. Przed naszymi oczami przesunęło się życie (spełnione zarówno pod względem zawodowym i rodzinnym) Wilhelma Stryowskiego, jego wykształcenie, rodzina, dorobek artystyczny (realistyczny rysunek, malarstwo, drzeworyty). Dowiedzieliśmy się o rodzicach, rodzeństwie (siostra i 4 braci), żonie Clarze i córce Ewie.
Wilhelm Stryowski urodził się 23.12.1834, a zmarł 3.02.1917. Był synem mistrza rzeźnickiego, a jego matka Julien pochodziła z rodziny, która zajmowała się handlem bursztynu i produkcją pasmanterii na Chełmie (m.in. pasów kontuszowych).
Podstawy warsztatu artystycznego W. Stryowski zdobył pod okiem wuja Karla Davida Franza i w gdańskiej Szkole Sztuk Pięknych, m.in. u Johanna Carla Schultza. Swoją naukę kontynuował w l. 1852-1856 w Akademii düsseldorfskiej pod kierunkiem Gotfrieda Schadowa, K. Lessinga i Johanna Wilhelma Schirmera, a następnie wybrał się w artystyczną podróż zwiedzając kraje Europy zachodniej (a w l. 60-tych i na początku 70-tych kilkakrotnie Galicję Wschodnią). Po powrocie do Gdańska zastał nauczycielem w szkole plastycznej, pełnił również obowiązki sekretarza Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i kustosza w Muzeum Miejskim. Pod koniec życia wyjechał do Essen, gdzie zmarł. Jego zwłoki sprowadzono do Gdańska i pochowano na cmentarzu Salwator (brak tam tablicy upamiętniającej ten fakt i nie zachował się nagrobek).
Już najwcześniejsze prace Stryowskiego (np. portret prof. Franza) znamionowały jego wielki talent. Specjalizował się w malowaniu portretów, pejzaży, scen rodzajowych. Pasjonował go folklor. Znane są obrazy przedstawiające polskich flisaków („Flisacy na Wiśle”), sceny z życia Żydów ("Wesele żydowskie w Galicji”, „Taschlech. Modlitwa Żydów w Nowy Rok”), Cyganów, polskiej szlachty .
Obrazy Stryowskiego zdobią wnętrza m.in. muzeów gdańskich.
Odczyt był zorganizowany w celu uczczenia 175 rocznicy urodzin Wilhelma Stryowskiego. Warto dodać, że ten patron głównej ulicy gdańskich Stogów nigdy nie posługiwał się nazwiskiem Stryjewski (tę sprawę wyjaśniła Pani kustosz) widocznym na tabliczce ulicznej. Potrzebne jest więc sprostowanie tej pomyłki.