Daleka, trudna droga od Możnaby do Konkretu
Posted: Sat Jan 16, 2010 6:38 pm
Daleka, trudna droga od Możnaby do Konkretu
Jesteśmy w Możnaby, krainie nieograniczonej wolności.
Większość Polaków jest mieszkańcami tej krainy:
Daj mi pieniądze i ludzi, a dokonam cudu!
Znam takich wielu, znajomi Możnabianie mają od 12 do 85 lat,
czyli wielu z nich przeżyło swą statystyczną śmierć i nadal są wiernymi patriotami Możnaby.
Możnabian, wśród których jest wiele interesujących osób,
namawiam na wycieczkę do krainy Konkretu:
zdecyduj się na coś, na jakieś małe dziełko, ale konkretne wymierne:
załóż kółko różańcowe, skrzyknij na spotkania hodowców złotych papużek, zbuduj samodzielnie latawiec, zrób fujarkę dla wnuka...
Okazuje się, że sklecenie czegokolwiek konkretnego jest ponad siły lub godność Możnabianina.
Możnabianin to kibic lub krytyk(ant), besserwisser, nieomylny...
Konkretowianie mylą się, pocą, wstydzą, odnoszą czasem małe sukcesiki, cierpią porażki,
ale...
wszystkie osiągnięcia ludzkie są dziełem ludzi konkretu: inżynier, wychowawca przedszkola, szewc, taksówkarz, minister nie ulegający niedorzecznikowi, sklepikarz...
Na gwałt potrzebujemy kilku obywateli Konkretu:
osoby sprzątającej,
znającej się na księgowości,
teatrze, muzyce, bibliotece...
informatyce, dziennikarstwie,
pedagogice,
psychologii,
administracji,
majsterkowaniu...
Obywateli, którzy zidentyfikują się z ideami i celami Biblioteczan Społecznych,
obywateli zgrzebnego Konkretu, powołanego do życia pomyślunkiem i rękoczynem
kilku ludzi, którzy postawili sobie CEL i od 3 lat, 5 miesięcy i 16 dni go realizują.
Stać nas na przetrwanie stycznia i lutego bez poważniejszego wsparcia.
Tak wiele w Polsce TRZEBA ZROBIĆ.
Nikt nie zaprowadzi nam normalności i przyzwoitości,
możemy to zrobić my sami; przynajmniej część z nas musi wrócić
z świetlanego majaku - Królestwa Możnaby do szarej i zgrzebnej Republiki Konkretu.
jan urbanik
Jesteśmy w Możnaby, krainie nieograniczonej wolności.
Większość Polaków jest mieszkańcami tej krainy:
Daj mi pieniądze i ludzi, a dokonam cudu!
Znam takich wielu, znajomi Możnabianie mają od 12 do 85 lat,
czyli wielu z nich przeżyło swą statystyczną śmierć i nadal są wiernymi patriotami Możnaby.
Możnabian, wśród których jest wiele interesujących osób,
namawiam na wycieczkę do krainy Konkretu:
zdecyduj się na coś, na jakieś małe dziełko, ale konkretne wymierne:
załóż kółko różańcowe, skrzyknij na spotkania hodowców złotych papużek, zbuduj samodzielnie latawiec, zrób fujarkę dla wnuka...
Okazuje się, że sklecenie czegokolwiek konkretnego jest ponad siły lub godność Możnabianina.
Możnabianin to kibic lub krytyk(ant), besserwisser, nieomylny...
Konkretowianie mylą się, pocą, wstydzą, odnoszą czasem małe sukcesiki, cierpią porażki,
ale...
wszystkie osiągnięcia ludzkie są dziełem ludzi konkretu: inżynier, wychowawca przedszkola, szewc, taksówkarz, minister nie ulegający niedorzecznikowi, sklepikarz...
Na gwałt potrzebujemy kilku obywateli Konkretu:
osoby sprzątającej,
znającej się na księgowości,
teatrze, muzyce, bibliotece...
informatyce, dziennikarstwie,
pedagogice,
psychologii,
administracji,
majsterkowaniu...
Obywateli, którzy zidentyfikują się z ideami i celami Biblioteczan Społecznych,
obywateli zgrzebnego Konkretu, powołanego do życia pomyślunkiem i rękoczynem
kilku ludzi, którzy postawili sobie CEL i od 3 lat, 5 miesięcy i 16 dni go realizują.
Stać nas na przetrwanie stycznia i lutego bez poważniejszego wsparcia.
Tak wiele w Polsce TRZEBA ZROBIĆ.
Nikt nie zaprowadzi nam normalności i przyzwoitości,
możemy to zrobić my sami; przynajmniej część z nas musi wrócić
z świetlanego majaku - Królestwa Możnaby do szarej i zgrzebnej Republiki Konkretu.
jan urbanik