Page 1 of 2
Dzieci - moralność - prawo - i nasza lokalna rzeczywistość
Posted: Tue Dec 28, 2010 5:15 am
by jan
Nie daleko pada jabłko od jabłoni - dzieci mamy takie, jak je sobie wychowaliśmy
(a nie - jak chcieliśmy je wychować).
Wpływ na jakość przyszłego pokolenia mają domy, grupa rówieśnicza, wpływ środków masowej komunikacji.
Do tego szkoła, stan praworządności, koniunktura gospodarcza, społeczna moralność...
Nie daleko pada jabłko od jabłoni.
*
Nasi bywalcy, dzieci korzystające z komputerów i przytuliska, pozwoliły sobie na dwukrotną w tym roku kradzież skarbonek,
starają sie też mieć udział w zbiórce - jak wykazał grudniowy test, potrafią to robić nawet pod okiem kamery (patrz "Moralność dzieci polskich - 2").
Jeden ze sprawców czerwcowej kradzieży został zgłoszony policji, kiedy zamiast skruchy czy wstydu powiedział -"nic mi pan nie udowodni".
Kiedy, jakby nigdy nic, zaczął się znowu pojawiać w bibliotece,
poprosiłem go by opowiedział jak to było w czerwcu - znowu zachował sie arogancko.
Powiedziałem mu, że bardzo bym go nie chciał widzieć w bibliotece do czasu,
dopóki nie opowie co i jak było ze skarbonką. Odszedł z obietnicą - Zemszczę sie na panu!
Osobę która skradła skarbonkę z około 50-złotową zawartością w grudniu (dzieląc się ze świadkami)
poprosiłem by do Świąt przyszła z którymś z rodziców i zwróciła pozostałość.
Nie zrobiła tego, prawdopodobnie nie przyznała się rodzicom, przez koleżankę zwróciła kolejną ratę.
Zgłaszanie takich spraw policji i nadawanie im biegu kosztuje znacznie więcej niż nasze straty, nie ma więc sensu.
**
Co ma sens by dzieci nie wykluczać,
a wychowywać je tak, by potrafiły uszanować wspólne dobro?
Jeśli ktoś z Państwa miałby czas, który wraz z nami mógłby poświęcić dzieciom - bardzo prosimy.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby nas wesprzeć groszem - bardzo prosimy.
Można też na naszą rzecz odpisać 1% podatku
i choć te pieniądzę otrzymamy dopiero we wrześniu - prosimy bardzo.
***
Jeśli radą byłaby "nieuchronność kary" - proszę ją sobie darować.
Interesuje nas:
wzbudzenie poczucia niestosowności czynu, poczucia winy.
Chcemy dać dziecku
wybaczenie, życzliwe zainteresowanie jego osobą, nieco ciepła, wskazanie lepszych sposobów na życie, przekonanie go, że wiele potrafi.
Posted: Tue Dec 28, 2010 12:24 pm
by mg_gdynia
W pierwszej sprawie - aroganta i złodzieja ok. 200 zł (?) -
zgłoszenie na policję miało sens.
W sprawie drugiej -
oczywiście nie.
Pytanie w zielonym kolorze jest zaś natury ogólniejszej:
CO JEST ŹRÓDŁEM MORALNOŚCI?
("Jeśli Boga nie ma, wtedy wolno wszystko..." -
- Fiodor Dostojewski.)
Posted: Tue Dec 28, 2010 2:37 pm
by Observer
mg_gdynia wrote:
Pytanie w zielonym kolorze jest zaś natury ogólniejszej:
CO JEST ŹRÓDŁEM MORALNOŚCI?
("Jeśli Boga nie ma, wtedy wolno wszystko..." -
- Fiodor Dostojewski.)
Janie. Nie masz szans na poprawienie moralnosci tych zydo-ateistycznych dzieci ze Stogow...

Posted: Tue Dec 28, 2010 7:45 pm
by jan
//("Jeśli Boga nie ma, wtedy wolno wszystko..." -
- Fiodor Dostojewski.)// - zacytował Maciej.
Bóg jest tylko i jedynie PRZEDMIOTEM WIARY
i ktoś może wierzyć w niego, ktoś może nie wierzyć.
Mówi się: wierzący - niewierzący, a nie wiedzący - niewiedzący.
Nie wierzę w żadnego Boga, nie jestem wyznawcą żadnej religii,
żadnej, nawet w kawałeczku, a mimo tego:
Mój ROZUM mówi mi, że nie wszystko mi wolno:
bo gdyby tak było, ziemia zamieniłaby się w piekło
a ja nie chcę iść do piekła.
Z wolnej i nieprzymuszonej woli zachowuję się w stosunku do ludzi tak,
jak chciałbym, by oni zachowywali się w stosunku do mnie.
Od siebie wymagam więcej niż od innych, nie staram się egzekwować adekwatnych zachowań,
stąd mniej rozczarowań, stąd więcej szczęścia w życiu.
Dostojewski był tylko człowiekiem i niejedno głupstwo zrobił, niejedno głupstwo powiedział.
Między nimi to, cytowane przez Macieja.
Posted: Wed Dec 29, 2010 11:52 am
by mg_gdynia
SPRZECZNOŚĆ!!
"Nie wierzę w żadnego Boga" - "nie chcę iść do piekła".
Jeśli Boga nie ma, to piekła też!
Posted: Wed Dec 29, 2010 4:11 pm
by Basia
Pozwolę sobie odpowiedzieć za Jana.
Wydaje mi się, iż Jan miał na myśli nie piekło w jego znaczeniu religijnym, lecz użył tego wyrazu jako porównania, w tym znaczeniu, w którym mówimy o miejscu straszliwym, mówiąc delikatnie, nieprzyjemnym, w którym panuje chaos itd. Mówił o piekłu na ziemi, tu i teraz, nie gdzieś tam z powodu którychś tam grzechów.
Więc żadnych sprzeczności.
Posted: Thu Dec 30, 2010 1:55 pm
by mg_gdynia
Jan jest już dużym chłopcem -
- nie trzeba odpowiadać za niego...
Posted: Fri Dec 31, 2010 3:40 pm
by jan
Choć rzeczywiście jestem dość dużym chłopcem
dziękuję Basi za odpowiedź i proszę o kolejne - jeśli to uzna za sensowne.
Baś, gdybyś wypaczyła moje intencje będę interweniował.
Dodam jeszcze, że Rosjanka ma rację w sporze z Polakiem
jeśli idzie o pisanie po polsku słowa |żyd|- wyznanie piszemy małą literką, narodowość dużą.
Jak napisano gdzieś-tam - rąsia rąsię myje.
Posted: Fri Dec 31, 2010 4:34 pm
by jan
Napisałem w poście inicjującym:
"Jeden ze sprawców czerwcowej kradzieży został zgłoszony policji,
kiedy zamiast skruchy czy wstydu powiedział -"nic mi pan nie udowodni".
Kiedy, jakby nigdy nic, zaczął się znowu pojawiać w bibliotece,
poprosiłem go by opowiedział jak to było w czerwcu - znowu zachował się arogancko.
Powiedziałem mu, że bardzo bym go nie chciał widzieć w bibliotece do czasu,
dopóki nie opowie co i jak było ze skarbonką. Odszedł z obietnicą - Zemszczę się na panu!"
Dziś delikwent stał ponad godzinę przed biblioteką, wszedł,
kiedy wybierałem się coś przegryźć i zrobić zakupy i załatwić swoje terminowe sprawy.
Rozmowy nie podjąłem, poprosiłem by najlepiej przyszedł po Nowym Roku.
Po kilkakrotnych zachętach wyszedł i nadal stał pod drzwiami Biblioteki.
Po chwili zatelefonowałem do p. Dorotki z zapytaniem czy wszedł. Wszedł.
Ni tylko do biblioteki, ale i do strefy zakazanej, gdzie siedzą komputerowcy.
Wszedłem i ja do biblioteki.
Kiedy nie zareagował na prośbę o wyjście płynnie i wolno wyprowadziłem go na dwór.
Po minucie, może trochę później, usłyszałem łomot w szybę. Szyba jest cała.
Wyszedłem na dwór i zobaczyłem tego młodego człowieka siedzącego na okiennej ramie.
Po chwili go nie było.
Ten opis to nie popis, nie sztuka dla sztuki, to apel:
Ratujmy dzieci nasze!
Pedagodzy, psycholodzy, pedagodzy, wuefiści,
naprawdę nie macie wolnego czasu nic a nic?
Szanowne Miasto, jeśli masz trochę pieniędzy, które chcesz dobrze zainwestować,
wspomóż nas.
Można zacząć od środków, które już drugi rok pod rząd idą na ośnieżanie skwerku,
o czym pisałem dziś w "Małym przyczynku do dziejów głupoty w mieście Gdańsku" na tym forum.
Posted: Mon Jan 03, 2011 11:38 am
by mg_gdynia
Po polsku piszemy Żyd zawsze dużą literą
(nie ma "narodowości" żydowskiej - jest CYWILIZACJA ŻYDOWSKA -
każdy, kto do niej należy, jest Żydem, bez względu na to czy wyznaje judaizm, czy też nie.)
Posted: Mon Jan 03, 2011 11:41 am
by mg_gdynia
RatujMY, czyli MY, a nie jacyś "ONI"...
I czemu "pieniądze" na to miałoby dawać "miasto"?
Posted: Mon Jan 03, 2011 10:47 pm
by Adam Zwoiński
Uważam ,że Żydzi mają cechy narodu. Tak trzeba wspomagać Pana Jana bo jeśli te dzieci polskie dorosną to ja nie widzę przyszłości dla tego kraju bo społeczeństwo złodzei, pijaków, degeneratów, chamów dokona samozagłady no chyba, że znów Polaków mocno chwyci za kark obca ręka, pamietamy historię
Posted: Tue Jan 04, 2011 1:05 pm
by mg_gdynia
Żydzi oczywiście "cech narodu" NIE MAJĄ:
- są kolektywistami (a nie personalistami);
- na ogół nie uważają Izraela za swą ojczyznę (ani innego kraju);
- zagadnienie języka ojczystego też jest im obojętne (przeważnie dostosowują się do większości).
Pana Jana oczywiście wspomagać MOŻNA, nawet TRZEBA, ale SPOŁECZNIE, a nie za pieniądze samorządowe, rządowe...
Posted: Tue Jan 04, 2011 2:57 pm
by Adam Zwoiński
Z pewną, taką nieśmiałością odpowiem na ten wątek gdyż chciałbym aby forum zajmowało się jednak sprawami pożytecznymi dla nas. Tylko ortodoksyjni Żydzi mieszkający w Izraelu nie uznąją jego organizacji państwowej a są oni w mniejszości. Społeczeństwo państwa Izrael ma swoją pamięć, ziemię, kulturę, język a więc wszytskie cechy narodu. Z góry uprzedzam iż nie będę odpisywał dalej w tym temacie gdyż to nie służy rozwiązywaniu problemów Stogów Szanowny Maćku.
Posted: Tue Jan 04, 2011 5:03 pm
by jan
//Pana Jana oczywiście wspomagać MOŻNA, nawet TRZEBA, ale SPOŁECZNIE, a nie za pieniądze samorządowe, rządowe...//
Jako że żydologia nie jet moją silną stroną - pominę tę problematykę.
Ja nie chcę by MNIE wspierać!
To nie mój interes, to interes społeczności i państwa - to MY wspieramy!
Robimy pracę dla społecznego dobra - znaczy i dla PAŃSTWA,
które jest DOMEM dla OBYWATELI i winno być urządzone tak, by się żyło w nim jak najgodniej.
Tego typu inicjatywy, nie tylko naszą,
gdzie ludzie BEZINTERESOWNIE poświęcają swój czas i majątek,
powinny być wspierane ze wszelkich możliwych źródeł.
Tak robią SPOŁECZEŃSTWA, ludności jest przeważnie ganz egal.
Amen.
Nie mamy czym opłacić prenumeraty Angory, Newsweeka, Przeglądu Politycznego...
Gdyby kogoś było stać na wsparcie...
Jeden Miesięcznik i jeden Tygodnik otrzymujemy od redakcji bezpłatnie,
(nawet inicjały przypasowały) kilka innych, też wrażliwszych społecznie, daje nam znaczące ulgi.