Gdyby Gross nie miał RACJI, książki jego przeszłyby bez echa
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Gdyby Gross nie miał RACJI, książki jego przeszłyby bez echa
Gdyby Gross nie miał RACJI, książki jego przeszłyby bez echa
Słuchałem świadków zagłady Żydów,
przeczytałem sporo wspomnień żydowskich i nieżydowskich na ten temat.
Znam mechanizm zagłady - niegdyś jako przewodnik oprowadzałem wycieczki
po byłych obozach Auschwitz i Birkenau.
Moje wrażenie jest takie:
Społeczeństwo polskie dawało przyzwolenie na zagładę.
Najprzyzwoitsi i najodważniejsi z Polaków pomagali Żydom,
szerokie rzesze były obojętne na ich los,
najprymitywniejsi uczestniczyli w rabunkach i zagładzie.
Podobnie było w innych krajach.
Gross jest POLAKIEM, zajmuje się Polską i zmusza Polaków do rachunku sumienia.
I chwała mu za to.
Po wymordowaniu około 3 milionów polskich Żydów i Polaków pochodzenia żydowskiego,
kiedy do badania problemu biorą się aptekarsko rzetelni (zakładam) historycy:
Gontarczykowie, Chodakiewiczowie, Musiałowie,
to z ich historii ulatnia się CZŁOWIEK, zostają LICZBY i HISTORIA TRACI LUDZKI SENS.
Boję się ludzi potępiających Grossa i ograniczam szacunek dla nich.
Odnoszę wrażenie, jakby - z różnych pobudek - byli oni nie do końca przyzwoici.
jan urbanik
Słuchałem świadków zagłady Żydów,
przeczytałem sporo wspomnień żydowskich i nieżydowskich na ten temat.
Znam mechanizm zagłady - niegdyś jako przewodnik oprowadzałem wycieczki
po byłych obozach Auschwitz i Birkenau.
Moje wrażenie jest takie:
Społeczeństwo polskie dawało przyzwolenie na zagładę.
Najprzyzwoitsi i najodważniejsi z Polaków pomagali Żydom,
szerokie rzesze były obojętne na ich los,
najprymitywniejsi uczestniczyli w rabunkach i zagładzie.
Podobnie było w innych krajach.
Gross jest POLAKIEM, zajmuje się Polską i zmusza Polaków do rachunku sumienia.
I chwała mu za to.
Po wymordowaniu około 3 milionów polskich Żydów i Polaków pochodzenia żydowskiego,
kiedy do badania problemu biorą się aptekarsko rzetelni (zakładam) historycy:
Gontarczykowie, Chodakiewiczowie, Musiałowie,
to z ich historii ulatnia się CZŁOWIEK, zostają LICZBY i HISTORIA TRACI LUDZKI SENS.
Boję się ludzi potępiających Grossa i ograniczam szacunek dla nich.
Odnoszę wrażenie, jakby - z różnych pobudek - byli oni nie do końca przyzwoici.
jan urbanik
Re: Gdyby Gross nie miał RACJI, książki jego przeszłyby bez
Ma rację co do faktów historycznych.jan wrote:Gdyby Gross nie miał RACJI, książki jego przeszłyby bez echa
(...)
Społeczeństwo polskie dawało przyzwolenie na zagładę.
A problem w tym, że to bezpodstawne stwierdzenie. Społeczeństwo nie dawało przyzwolenia - przyzwolenie było ze strony części ludzi. Wrzucanie wszystkich do jednego wora stawia pod znakiem zapytania rzetelność książki jako pracy naukowej.
To znaczy kogo zmusza? Czy ja mam coś na sumieniu? Dlatego, że jestem Polakim mam robić sobie rachunek sumienia za czyjeś zbrodnie? To absurd.jan wrote: Gross jest POLAKIEM, zajmuje się Polską i zmusza Polaków do rachunku sumienia.
I chwała mu za to.
Wręcz przeciwnie. Te liczby wskazują na konkretnych ludzi, a nie na zbiorową odpowiedzialność. Za każdą z tych liczb stoi konkretny człowiek, a nie jakieś abstrakcyjne społeczeństwo.jan wrote: Po wymordowaniu około 3 milionów polskich Żydów i Polaków pochodzenia żydowskiego,
kiedy do badania problemu biorą się aptekarsko rzetelni (zakładam) historycy:
Gontarczykowie, Chodakiewiczowie, Musiałowie,
to z ich historii ulatnia się CZŁOWIEK, zostają LICZBY i HISTORIA TRACI LUDZKI SENS.
To tak jakby powiedziedź, że wszyscy Niemcy to zbrodniarze wojenni.
Swego czasu sporo Polaków kradło samochody w Niemczech. Sprawnie im to wychodzilo.jan wrote: Boję się ludzi potępiających Grossa i ograniczam szacunek dla nich.
Odnoszę wrażenie, jakby - z różnych pobudek - byli oni nie do końca przyzwoici.
Ale boję się ludzi i ograniczam szacunek do nich, którzy twierdzą, że wszyscy Polacy to złodzieje. A już szczególnie takich, którzy wymagają abym robił rachunek sumienia tylko dlatego, że mówię tym samym językiem.
Odnoszę wrażenie, jakby - z różnych pobudek - byli oni nie do końca przyzwoici.
Last edited by kviat on Thu Jan 24, 2008 2:28 pm, edited 1 time in total.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
Gross
Czytałem "Sąsiadów" i śledziłem jedwabieńskie klimaty - porażające barbarzyństwo moich rodaków;
śledzę jedno z internetowych forów - porażający obraz.
"Strachu" nie czytałem, oglądałem trzy wywiady z Grossem.
Moje poglądy na sprawę są zbieżne z jego widzeniem tego problemu.
Wczoraj w tv2 oglądałem francuski film o Kondopodze i St Petersburgu,
gdzie "naród" rozprawił się z "czarnymi". Porażające.
Stragany po wypędzonych z Kondopogi "czarnych" zajęli Słowianie - i jest im dobrze!
Jak Polakom w pożydowskich sklepikach.
(Czytaj "Życie na niby" Kazimierza Wyki z Krzeszowic.)
Każde stwierdzenie na temat WSZYSTKICH Żydów, Papuasów, Holendrów... jest fałszywe.
Żadnej tak ogólnej tezy z ust Grossa nie słyszałem.
W II RP "problem żydowski" istniał, teraz problem ten w Polsce jest wytworem chorej wyobraźni.
Nasze bałaganiarstwo, myślenie życzeniowe, słomiany ogień,
wielkopańskie maniery i tępy egoizm świeżych dorobkiewiczów,
brak myślenia kategoriami państwa (i jeszcze kilka podobnych kwiatków)
- to jest takie wielkie polskie "ŻYD", które nam bruździ.
Gross pokazuje kawałek prawdy o nas, tej wstydliwej.
Inni specjalizują sie w chwalebniejszych fragmentach.
Praca jednych i drugich ma sens.
jan urbanik
śledzę jedno z internetowych forów - porażający obraz.
"Strachu" nie czytałem, oglądałem trzy wywiady z Grossem.
Moje poglądy na sprawę są zbieżne z jego widzeniem tego problemu.
Wczoraj w tv2 oglądałem francuski film o Kondopodze i St Petersburgu,
gdzie "naród" rozprawił się z "czarnymi". Porażające.
Stragany po wypędzonych z Kondopogi "czarnych" zajęli Słowianie - i jest im dobrze!
Jak Polakom w pożydowskich sklepikach.
(Czytaj "Życie na niby" Kazimierza Wyki z Krzeszowic.)
Każde stwierdzenie na temat WSZYSTKICH Żydów, Papuasów, Holendrów... jest fałszywe.
Żadnej tak ogólnej tezy z ust Grossa nie słyszałem.
W II RP "problem żydowski" istniał, teraz problem ten w Polsce jest wytworem chorej wyobraźni.
Nasze bałaganiarstwo, myślenie życzeniowe, słomiany ogień,
wielkopańskie maniery i tępy egoizm świeżych dorobkiewiczów,
brak myślenia kategoriami państwa (i jeszcze kilka podobnych kwiatków)
- to jest takie wielkie polskie "ŻYD", które nam bruździ.
Gross pokazuje kawałek prawdy o nas, tej wstydliwej.
Inni specjalizują sie w chwalebniejszych fragmentach.
Praca jednych i drugich ma sens.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Gross
Wszystkich?jan wrote:Czytałem "Sąsiadów" i śledziłem jedwabieńskie klimaty - porażające barbarzyństwo moich rodaków;
Też trochę oglądałem.jan wrote: "Strachu" nie czytałem, oglądałem trzy wywiady z Grossem.
Moje poglądy na sprawę są zbieżne z jego widzeniem tego problemu.
Usilnie staram się sobie przypomnieć, w którym sugerował, że kto polemizuje z jego poglądami na pewno jest jest antysemitą. Jak sobie przypomnę to napiszę.
Cały naród? Nie wierzę.jan wrote: Wczoraj w tv2 oglądałem francuski film o Kondopodze i St Petersburgu,
gdzie "naród" rozprawił się z "czarnymi". Porażające.
Wszyscy słowianie?jan wrote:Stragany po wypędzonych z Kondopogi "czarnych" zajęli Słowianie - i jest im dobrze!
Wszystkim Polakom?jan wrote:Jak Polakom w pożydowskich sklepikach.
(Czytaj "Życie na niby" Kazimierza Wyki z Krzeszowic.)
A te stwierdzenia wyżej są prawdziwe?jan wrote: Każde stwierdzenie na temat WSZYSTKICH Żydów, Papuasów, Holendrów... jest fałszywe.
On też nie mówi w prost: "wszyscy Polacy to antysemici."jan wrote:Żadnej tak ogólnej tezy z ust Grossa nie słyszałem.
On tylko niewinnie: "Polacy to antysemici".
Ja nie widzę różnicy.
Jakie nasze?jan wrote:Nasze bałaganiarstwo, myślenie życzeniowe, słomiany ogień,
wielkopańskie maniery
I całe szczęście, bo dzięki temu mogą się bogacić. I tym samym bogaci się państwo.jan wrote: i tępy egoizm świeżych dorobkiewiczów,
brak myślenia kategoriami państwa (i jeszcze kilka podobnych kwiatków)
Ja tu nie widzę egoizmu.
I tu jest sedno: kawałek.jan wrote: Gross pokazuje kawałek
O nas? Tzn. o mnie też? W życiu żadnego żyda nie skrzywdziłem! Nawet nie wiem czy jakiegoś znam.jan wrote: prawdy o nas, tej wstydliwej.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
Wydaje mi się, że w takich wypowiedziach z założenia nie mówi się o WSZYSTKICH mieszkańcach kraju, o całym narodzie, tylko o pewnej jego części. Jest to coś w rodzaju cech, o których mówimy, że są właściwe dla tego czy innego narodu. Nie mamy jednak na myśli wszystkich jego przedstawicieli.
Więc - za przeproszeniem - wydaje mi się, że trochę czepia się Pan słów i więcej wagi przywiązuje do formy, niż do treści.
Więc - za przeproszeniem - wydaje mi się, że trochę czepia się Pan słów i więcej wagi przywiązuje do formy, niż do treści.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...
Dodam, że Kviat nie zawsze zauważa cudzysłowy,
np. "naród" w Kondopodze.
Sporo czasu musiało upłynąć, by moi synowie przestali przynosić do domu,
jako dobre, kawały o Żydach z holokaustem i krematoriami czy komorami gazowymi w tle.
Osoby ratujące Żydów często kryją się się z tymi faktami.
Polski antyżydzizm jest moim wstydem, choć sam antyżydzistą nie jestem.
Uczucie wstydu nie jest dziełem rozumu, to wypływa skądś ze środka.
Jednym wypływa "ze środka" wstyd, innym nienawiść i wściekłość,
pewnie na tych samych zasadach. Jeszcze innym nie wypływa nic.
To było tak dawno.
jan urbanik
np. "naród" w Kondopodze.
Sporo czasu musiało upłynąć, by moi synowie przestali przynosić do domu,
jako dobre, kawały o Żydach z holokaustem i krematoriami czy komorami gazowymi w tle.
Osoby ratujące Żydów często kryją się się z tymi faktami.
Polski antyżydzizm jest moim wstydem, choć sam antyżydzistą nie jestem.
Uczucie wstydu nie jest dziełem rozumu, to wypływa skądś ze środka.
Jednym wypływa "ze środka" wstyd, innym nienawiść i wściekłość,
pewnie na tych samych zasadach. Jeszcze innym nie wypływa nic.
To było tak dawno.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
-
Fordor
Owszem. Pod warunkiem, że tego się nie nadużywa.Basia wrote:Wydaje mi się, że w takich wypowiedziach z założenia nie mówi się o WSZYSTKICH mieszkańcach kraju, o całym narodzie, tylko o pewnej jego części. Jest to coś w rodzaju cech, o których mówimy, że są właściwe dla tego czy innego narodu. Nie mamy jednak na myśli wszystkich jego przedstawicieli.
Takie sformuowania: "my naród", "wspólne dobro", "wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za cośtam" itp. zostały wyeksploatowane i zdewaluowane doszczętnie za czasów "komuny". W tej chwili budzą (u mnie) skojarzenia pejoratywne - mają na celu rozmycie odpowiedzialności.
A wiem, że intencje Jana są całkowicie przeciwne.
"Gross jest POLAKIEM, zajmuje się Polską i zmusza Polaków do rachunku sumienia.
I chwała mu za to."
Czy mają coś na sumieniu, czy nie.
I to jest właśnie nieuczciwe: mam mieć poczucie winy za czyjąś śmierć tylko dlatego że jestem Polakiem. Przede wszystkim jestem człowiekiem - potem Polakiem.
Stawianie w równym szeregu zbrodniarzy z uczciwymi ludźmi budzi wyraźny sprzeciw tych drugich i moim zdaniem stąd takie kontrowersje wokół tej książki. Po roku 1989 sporo ludzi zrozumiało, że nadród skałda się z pojedynczych, odpowiedzialych za swoje czyny ludzi.
Otwarcie granic tylko ten proces przyśpiesza i mam nadzieję, że coraz rzadziej będą się zdarzać sytuacje, w których ktoś "zmusza" kogoś do tego, żeby się wstydził (i przepraszał) za to, że jego dziadek był w wermachcie.
Tu mamy do czynienia z analogiczną sytuacją.
A ja myślałem, że jest wręcz odwrotnieBasia wrote:Więc - za przeproszeniem - wydaje mi się, że trochę czepia się Pan słów i więcej wagi przywiązuje do formy, niż do treści.
Jeżeli mogę prosić, to proszę Panią o to, żeby Pani nie zwracała się do mnie "Pan"
Proszę również, żeby nie przepraszała Pani za to co pisze. Proszę pisać wprost co myśli - mogę się z tym zgodzić lub nie, mogę z tym polemizować lub nie - ale z szacunkiem przyjmę do wiadomości. I w żadnym wypadku nie oczekuję od kogoś żeby przepraszał za to, że ma własne zdanie. Ja się nie obrażam
Widzi, widzi, ale traktuje to jako wyjątek potwierdzający regułęjan wrote:Dodam, że Kviat nie zawsze zauważa cudzysłowy,
np. "naród" w Kondopodze.
Każdy ma prawo wstydzić się za co chce i za kogo chce.jan wrote:Polski antyżydzizm jest moim wstydem, choć sam antyżydzistą nie jestem.
Uczucie wstydu nie jest dziełem rozumu, to wypływa skądś ze środka.
Ale nie można wymagać od innych żeby się wstydzili za coś czego nie zrobili.
Dla mnie nie ma znaczenia, że jakiś Polak ukradł samochód wczoraj czy 100 lat temu.jan wrote:Jednym wypływa "ze środka" wstyd, innym nienawiść i wściekłość,
pewnie na tych samych zasadach. Jeszcze innym nie wypływa nic.
To było tak dawno.
Jak ukradł to niech się wstydzi.
Na co czekasz [you]?
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
FFANTASTYCZNA KSIĘGARNIA
Nie rozumiem, czemu Fordor odsyła Grossa do izraelsko-palestyńskiego sąsiedztwa.
Myślę, że SĄSIEDZI i STRACH to kwestia naszych sumień, kwestia przemyślenia naszej historii i współczesności.
Do Polski, jeśli nie wcześniej to później napłyną obcy i znowu staniemy przed problemami typu Żydzi.
Nie ma doskonałego modelu współżycia, jest nadal (z grubsza) getto lub asymilacja.
Jest to problem ważny dla obcych w Polsce i dla Polaków u obcych.
jan urbanik
Myślę, że SĄSIEDZI i STRACH to kwestia naszych sumień, kwestia przemyślenia naszej historii i współczesności.
Do Polski, jeśli nie wcześniej to później napłyną obcy i znowu staniemy przed problemami typu Żydzi.
Nie ma doskonałego modelu współżycia, jest nadal (z grubsza) getto lub asymilacja.
Jest to problem ważny dla obcych w Polsce i dla Polaków u obcych.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Zgadzam się. Też mam nadzieję, że coraz rzadziej będą się zdarzać sytuacje, w których ktoś będzie mnie zmuszał do tego, zebym się wstydziła albo przepraszała za to, że któs - nawet nie mój dziadek - wykonywał rozkaz w Katyniu.kviat wrote:Otwarcie granic tylko ten proces przyśpiesza i mam nadzieję, że coraz rzadziej będą się zdarzać sytuacje, w których ktoś "zmusza" kogoś do tego, żeby się wstydził (i przepraszał) za to, że jego dziadek był w wermachcie.
Tu mamy do czynienia z analogiczną sytuacją.
Powiem, jak to odczuwam.
Jeżeli ktoś mi bliski albo mój krewny postępuje w sposób nieuczciwy albo wręcz podły - nie mogę nie odczuwać wstydu za niego. Jeżeli widzę jak Rosjanie np w Polsce zachowują się jak świnie - odczuwam oburzenie, wstyd i mój związek z nimi, bo prezentują mój kraj. To jest coś nie tej samej zasadzie. Nie oznacza to wcale, że muszę okazywać skruchę do końca życia i non-stop przepraszać. Jestem temu przeciwna (jak w przypadku relacji rosyjsko-polskich i ciągłych wymagań przeprosin od Rosjan). Ale nie czuć swojej jedności i odpowiedzialności nie mogę. Odpowiedzialności przynajmniej za to, żeby było lepiej i żeby samej być lepiej.
Proszę cię, duszo moja, bądźże mi szaloną...
-
Fordor
Jan napisał:
"Nie rozumiem, czemu Fordor odsyła Grossa do izraelsko-palestyńskiego sąsiedztwa."
Z tej przyczyny, że kto chce byc sędzią, ten będzie również oceniany.
Żydzi przeżyli holocaust z rąk nazistowskich Niemiec i odnosic można wrażenie, że nie do nich mają żal, tylko do innych ofiar II wojny światowej. To jedna sprawa, druga, mając za sobą traumatyczne przeżycia, Żydzi, obecnie zamieszkujący Izrael, stworzyli sąsiadom koszmar i nieustanne zagrożenie, począwszy od groźby użycia potencjału nuklearnego.
"Nie rozumiem, czemu Fordor odsyła Grossa do izraelsko-palestyńskiego sąsiedztwa."
Z tej przyczyny, że kto chce byc sędzią, ten będzie również oceniany.
Żydzi przeżyli holocaust z rąk nazistowskich Niemiec i odnosic można wrażenie, że nie do nich mają żal, tylko do innych ofiar II wojny światowej. To jedna sprawa, druga, mając za sobą traumatyczne przeżycia, Żydzi, obecnie zamieszkujący Izrael, stworzyli sąsiadom koszmar i nieustanne zagrożenie, począwszy od groźby użycia potencjału nuklearnego.
Gross jest dla mnie Polakiem
Gross jest dla mnie Polakiem
Interesuje mnie PRAWDA o Polsce i Polakach.
Budowanie obrazu nie przystającego do rzeczywistości jest szkodliwe.
Nie jesteśmy pępkiem świata, nie jesteśmy lepsi od innych,
biało-czerwony kolor jest najpiękniejszy dla nas, tych tylko, co po polsku czują.
Polska "poprawność polityczna" jest infantylna, szkodliwa.
jan urbanik
Interesuje mnie PRAWDA o Polsce i Polakach.
Budowanie obrazu nie przystającego do rzeczywistości jest szkodliwe.
Nie jesteśmy pępkiem świata, nie jesteśmy lepsi od innych,
biało-czerwony kolor jest najpiękniejszy dla nas, tych tylko, co po polsku czują.
Polska "poprawność polityczna" jest infantylna, szkodliwa.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
-
Fordor
Jan napisał:
"Gross jest dla mnie Polakiem
Interesuje mnie PRAWDA o Polsce i Polakach."
Która prawda jest prawdziwa? Czy można miec żal do ofiar okupacyjnego terroru, że nie zawsze zachowywały się w sposób bohaterski, czy raczej powinno miec się żal do oprawców, którzy łamali ludzi w wyrafinowany sposób? Czy tylko Polacy powinni stale bic się w piersi przy każdej okazji, gdy ktoś tego zażąda?
Dodatkowe wyjaśnienie: jestem zdecydowanym zwolennikiem budowania więzi między Polską a państwami sąsiadującymi. W jaki sposób? Najlepszy to chyba rozmowa.
"Gross jest dla mnie Polakiem
Interesuje mnie PRAWDA o Polsce i Polakach."
Która prawda jest prawdziwa? Czy można miec żal do ofiar okupacyjnego terroru, że nie zawsze zachowywały się w sposób bohaterski, czy raczej powinno miec się żal do oprawców, którzy łamali ludzi w wyrafinowany sposób? Czy tylko Polacy powinni stale bic się w piersi przy każdej okazji, gdy ktoś tego zażąda?
Dodatkowe wyjaśnienie: jestem zdecydowanym zwolennikiem budowania więzi między Polską a państwami sąsiadującymi. W jaki sposób? Najlepszy to chyba rozmowa.
Last edited by Fordor on Sat Jan 26, 2008 6:04 pm, edited 1 time in total.
//Która prawda jest prawdziwa? Czy można miec żal do ofiar okupacyjnego terroru, że nie zawsze zachowywały się w sposób bohaterski,
czy raczej powinno miec się żal do oprawców, którzy łamali ludzi w wyrafinowany sposób? Czy tylko Polacy powinni stale bic się w piersi przy każdej okazji, gdy ktoś tego zażąda? //
Prawda jest jedna. Część prawdy jest chwalebna - i tą się chlubimy.
Część mniej chwalebną chętnie zamietlibyśmy pod dywan.
Półprawda jest nie-prawdą, jest fałszowaniem historii.
A kto Ci każe bić się w piersi?
Co do ROZMOWY - problem żydowski w okresie przedwojennym był problemem wewnętrznym Polski.
Teraz mityczny ŻYD jest kozłem ofiarnym, na którego możemy zrzucać
własną niegospodarność, bałaganiarstwo, nieuctwo i nieobywatelstwo obywateli.
jan urbanik
czy raczej powinno miec się żal do oprawców, którzy łamali ludzi w wyrafinowany sposób? Czy tylko Polacy powinni stale bic się w piersi przy każdej okazji, gdy ktoś tego zażąda? //
Prawda jest jedna. Część prawdy jest chwalebna - i tą się chlubimy.
Część mniej chwalebną chętnie zamietlibyśmy pod dywan.
Półprawda jest nie-prawdą, jest fałszowaniem historii.
A kto Ci każe bić się w piersi?
Co do ROZMOWY - problem żydowski w okresie przedwojennym był problemem wewnętrznym Polski.
Teraz mityczny ŻYD jest kozłem ofiarnym, na którego możemy zrzucać
własną niegospodarność, bałaganiarstwo, nieuctwo i nieobywatelstwo obywateli.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 20 guests