Chybam prymitywniejszy niż prymitywi:
zupełnie nie szanują swych własnych zwłok.
Zupełnie mnie nie interesuje mój osobisty grób i nagrobek,
ewentualnie kształt słoika na proch.
Zależy mi na tym, bym schodząc z tego padołu
nie miał na sumieniu jakiegoś większego świństwa.
I żeby się nie zmarnowała ta butelka tokaju, która dojrzewa w barku.
intymności i INTERES
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Na godnym pochówku też Panu nie będzie zależało? Na tym, by ktoś nie ograbił Pana rodziny z tego, co się im będzie należeć po Pańskiej śmierci? Po to są pogrzeby, aby bliscy mogli opłakiwać tego, kogo kochali i po to są testamenty, aby rodzina miała zabezpieczona przyszłość przynajmniej najbliższą i nie musiała od razu lądować na bruku.
Nie kradłem, do tego byłem bardzo umiarkowanie zaradny.
Za zgodą zony i synów księgozbiór oddałem w społeczne użytkowanie.
Nie bardzo mam czym rozporządzać, jeśli nie liczyć butelki, która dojrzewa w barku.
Synowie umieją pracować, zupełnie przyzwoicie sobie radzą.
Ufam im również, że starają się być przyzwoici.
Za zgodą zony i synów księgozbiór oddałem w społeczne użytkowanie.
Nie bardzo mam czym rozporządzać, jeśli nie liczyć butelki, która dojrzewa w barku.
Synowie umieją pracować, zupełnie przyzwoicie sobie radzą.
Ufam im również, że starają się być przyzwoici.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests