Ta "bajkowa" teza wielokrotnie była stawiana później żeby uniewinnić w oczach potomnych ludzi odpowiedzialnych za skutki "nieuchronnych" powstań. Najbliższym historycznie przykładem z "późniejszą teza" jest powstanie Warszawskie...Adam Zwoiński wrote:...W książce autor stawia tezę iż wybuch powstania w pewnym sensie był nieuchronny. Mikołaj I dążył do likwidacji autonomi Królestwa i cofnięciu liberalnych swobód, zniszczenia polskości nie wspominając już o wysłaniu polskiego wojska do tłumienia narodowowyzwoleńczego powstania Belgów...
nowości stare i nowe
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Last edited by Observer on Mon Dec 13, 2010 10:13 am, edited 1 time in total.
nie ma podpisu :)
Polska to nie Wyspa Wielkanocna
Polska to nie Wyspa Wielkanocna...
Despotyczny car władał olbrzymim państwem,
którego mały zachodni zakątek ubzdurał sobie wolność i co gorsza - demokrację!
Car w działaniach musiał się liczyć ze swoim zapleczem,
dla którego polskie mrzonki były zapowiedzią buntu lub buntem.
W Europie 1831 roku nie było miejsca na zanarchizowany kraik,
nie było to w niczyim interesie, a było to zupełnie nie do przyjęcia dla Prus.
Polityka Druckiego-Lubeckiego była wtedy dla Polski szansą modernizacji pod berłem carów,
po 30 kolejnych latach szansą taką był margrabia Aleksander Wielopolski - szeroka autonomia pod berłem carów.
Adamie, bardzo chciałbym być piękny, młody i jurny. I co z tego?
(Żart - czuję się NATURALNIE dla swej kondycji i wieku. Żyję z takim sensem, jaki potrafię memu życiu nadać.)
Despotyczny car władał olbrzymim państwem,
którego mały zachodni zakątek ubzdurał sobie wolność i co gorsza - demokrację!
Car w działaniach musiał się liczyć ze swoim zapleczem,
dla którego polskie mrzonki były zapowiedzią buntu lub buntem.
W Europie 1831 roku nie było miejsca na zanarchizowany kraik,
nie było to w niczyim interesie, a było to zupełnie nie do przyjęcia dla Prus.
Polityka Druckiego-Lubeckiego była wtedy dla Polski szansą modernizacji pod berłem carów,
po 30 kolejnych latach szansą taką był margrabia Aleksander Wielopolski - szeroka autonomia pod berłem carów.
Adamie, bardzo chciałbym być piękny, młody i jurny. I co z tego?
(Żart - czuję się NATURALNIE dla swej kondycji i wieku. Żyję z takim sensem, jaki potrafię memu życiu nadać.)
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
- Adam Zwoiński
- Członek Stowrzyszenia
- Posts: 205
- Joined: Tue Jun 15, 2010 4:01 pm
"...emigrantów arabskich i rozpadu rodziny..." -
- A CO MA PIERNIK DO WIATRAKA?!?
"Naród belgijski" NIE ISTNIAŁ WTEDY I NIE ISTNIEJE TERAZ!
PAŃSTWO BELGIJSKIE to typowy wytwór CYWILIZACJI BIZANTYŃSKIEJ -
- PAŃSTWO DYNASTYCZNE, powstałe dla zaspokojenia ambicyjek
lokalnych książątek francuskojęzycznych, gnębiących
ludność niderlandzkojęzyczną...
Gdyby "Belgowie" byli jednym narodem,
mieliby ruchy polityczne wspólne dla wszystkich,
tymczasem prawie każde ugrupowanie polityczne w Belgii
ma DWIE ODMIANY - jedną DLA FRANCUZÓW ("Walonów"),
drugą DLA NIDERLANDCZYKÓW ("Flamandów").
- A CO MA PIERNIK DO WIATRAKA?!?
"Naród belgijski" NIE ISTNIAŁ WTEDY I NIE ISTNIEJE TERAZ!
PAŃSTWO BELGIJSKIE to typowy wytwór CYWILIZACJI BIZANTYŃSKIEJ -
- PAŃSTWO DYNASTYCZNE, powstałe dla zaspokojenia ambicyjek
lokalnych książątek francuskojęzycznych, gnębiących
ludność niderlandzkojęzyczną...
Gdyby "Belgowie" byli jednym narodem,
mieliby ruchy polityczne wspólne dla wszystkich,
tymczasem prawie każde ugrupowanie polityczne w Belgii
ma DWIE ODMIANY - jedną DLA FRANCUZÓW ("Walonów"),
drugą DLA NIDERLANDCZYKÓW ("Flamandów").
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest