Janie.
Moje zdanie bylo i pozostaje takie same. Polska przestanie schodzic na psy od momentu kiedy mozna bedzie przezyc jedynie fachiem, partiotyzm fachiem nie bedzie juz uznawany, a bedzie uprawiany (i pozostaje sprawa wychowania Rodziniego). Kiedy sie pojawia u nas fachowcy bezpartyjne, swobodnie poslugujace sie przynajmniej jednym jezykiem obcym, dla ktorych ich FACH bedzie WYZSZA SWIETOSCIA od swietopogladu i patryotyzmu...
Wtedy drogi, mosty, szkoly, biblioteki, teatry, ... sam wiesz co. I ludzi beda w stanie dyskutowac :) i myslec bo beda mieli CZYM poza sloganami ....
Dolina Dwurzecza i "ludzie gór". I Ukraina.
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Jeśli państwo nie ma jakiejś tam KRYTYCZNEJ ilości
sprawnych fizycznie, intelektualnie i zaangażowanych emocjonalnie OBYWATELI - schodzi na psy.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Jeśli ludność składa się z gnuśnych parobków, złodziei, sobków i nieuków,
jeśli nie wytworzy sobie elit przywódczych - zejdzie na psy.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Pewną ilość kosmopolitów, patriotów dobrobytu - państwo zniesie -
tak jak i pewną ilość parobków, złodziei, sobków i nieuków, ale...
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Budowniczy i gospodarz domu wie, ile trzeba starań, wysiłku, zabiegów, zachodów, POŚWIĘCEŃ -
by dzieło powstało i trwało, jest emocjonalnie związany z domem-dziełem, szanuje go.
Inaczej jest z lokatorem, inaczej z parobkiem, inaczej z gościem, a...
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Jeśli państwo nie ma jakiejś tam KRYTYCZNEJ ilości
sprawnych fizycznie, intelektualnie i zaangażowanych emocjonalnie OBYWATELI - schodzi na psy.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Jeśli ludność składa się z gnuśnych parobków, złodziei, sobków i nieuków,
jeśli nie wytworzy sobie elit przywódczych - zejdzie na psy.
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
Pewną ilość kosmopolitów, patriotów dobrobytu - państwo zniesie -
tak jak i pewną ilość parobków, złodziei, sobków i nieuków, ale...
Państwo dla obywateli-narodu jest tym, czym dom dla rodziny.
By go zbudować i urządzić, potem utrzymać, potrzebna jest praca i zaangażowanie emocjonalne.
Budowniczy i gospodarz domu wie, ile trzeba starań, wysiłku, zabiegów, zachodów, POŚWIĘCEŃ -
by dzieło powstało i trwało, jest emocjonalnie związany z domem-dziełem, szanuje go.
Inaczej jest z lokatorem, inaczej z parobkiem, inaczej z gościem, a...
Do tej pory Bozia nie stworzyła instytucji, która mogłaby zastąpić państwo.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Twoje postulaty nie spełnią się
Deus ex machina,
wymagają emocjonalnego zaangażowania,
jeżeli mają się spełnić dla Polaków w Polsce,
to wymagają zaangażowania
trzeźwych, sprawnych Polaków - miłujących tą ziemię,
traktujących ją (i kraj) jako swój dom, a współobywateli jako rodzinę.
Patrioci dobrobytu tego nie zrobią, parobcy tego nie zrobią.
I nie przyszywaj mi, proszę, żadnych kaczek i rydzów,
jest to bolszewicka maniera, ja jej nie stosuję.
Deus ex machina,
wymagają emocjonalnego zaangażowania,
jeżeli mają się spełnić dla Polaków w Polsce,
to wymagają zaangażowania
trzeźwych, sprawnych Polaków - miłujących tą ziemię,
traktujących ją (i kraj) jako swój dom, a współobywateli jako rodzinę.
Patrioci dobrobytu tego nie zrobią, parobcy tego nie zrobią.
I nie przyszywaj mi, proszę, żadnych kaczek i rydzów,
jest to bolszewicka maniera, ja jej nie stosuję.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Janie. Uczynilem tu jedynie "male" naduzycie. Zmienilem kolejnosc Twoich zdan.jan wrote:
I nie przyszywaj mi, proszę, żadnych kaczek i rydzów,
jest to bolszewicka maniera, ja jej nie stosuję.
...Patrioci dobrobytu tego nie zrobią, parobcy tego nie zrobią.
Pomysl dlaczego ;).
Smiem twierdzic ze pracuje wiecej niz spore grono "Patriotow" razem wzietych, a dobrobytu mam mniej od kazdego z nich. Nie przyjechalem do Polski za dobrobytem i nie dla dobrobytu z niej wyjechalem... a dlatego ze grzybica sie psula nie do wytrzymania...
Pozatym po moim wyjezdie udalo mi sie uzyskac twoche funduszy Unijnych dla mojej Uczelni w Polsce. O Polskich studentach tu i tam juz mowilem. Nawet czytam non stop nowosci oraz to forum i rozsiewam spory z jego kontem... Wiec uwazam ze nawet bedac za woda pomagalem i pomagam LUDZIOM co maja Polskie Obywatelstwo z wdziecznosci i z przyjamnoscia co jest normalka w zachowaniu.... Czy pomagam Las budowac ? NIE. Czy grzyby pozwola budowac Las przybyszom? Odpowiedz sam znasz... Wiec pozwalam sobie troche powiedziec grzybom, co mysle o tym co widze tu i tam. Mowie to wszystkim grzybom, bez wyjatkow i wszedzie mam problemy. Nie wszystkim grzybom to sie podoba...
Nie sprzeczam sie jedynie tu z ich (grzybow) wybitnym przedtawicielem ;)...
A komunistyczne zapendy mam z wychowania, tu juz nic nie mozna zrobic...
Przy okazji: kazde normalne panstwo STARA SIE zaprosic do siebie pracowitych
przybyszy (a nie mowi ze... jest w stanie ich wytrzymac...)
Poczuj roznice...
nie ma podpisu :)
Kraj, mieszkańcy, obywatele, naród
(miał być odrębny post, mam kłopoty z wysyłka)
Od wieków, tysiącleci wielu ludzi zorganizowanych jest w ramach państw.
W ramach państw ludy przekształcają się w narody,
władza święta, od bogów dana, przekształca się w wybieralną,
panowanie nad narodem przekształca się (przynajmniej w deklaracjach) w służbę.
We współczesnej Polsce władzę wybiera naród i zadaniem jej jest narodowi służyć.
Zarówno panowanie jak i służba jest rzemiosłem i sztuką zarazem.
Zarówno sztuka jak i rzemiosło praktykowane bez zaangażowania emocjonalnego to byleco,
to kicz i bubel.
Efektem polskiego rządzenia jest kicz i bubel.
Miłość ogłupia i uwzniośla, dokładniej: zakochanie ogłupia, miłość uwzniośla.
Polska miłość do ojczyzny przeważnie nie uwzniośla,
ma ona przeważnie charakter deklaratywny, jest przeważnie potokiem frazesów;
czynny patriotyczny zryw zaś, to straceńcza,niepragmatyczna awantura -
takimi były prawie wszystkie polskie powstańka,
wyjątki - śląskie a szczególnie wielkopolskie.
Zapewne zastąpienie pruskiego Ordnungu polskimi porządkami wielu byłych powstańców zniesmaczyło.
Warto dodać, że Ordnung popsuł się i w Niemczech - hitleryzacja państwa i narodu
zrodziła potwora siejącego spustoszenie wokół i zjadającego własny ogon.
Deklaratywny, żałobny, ofiarniczy patriotyzm polski, będący umiłowaniem ojczyzny idealnej, mitycznej
- i brak szacunku do REALNEGO PAŃSTWA i WYBRANEGO RZĄDU, nie dającego dobrobytu
a nękającego podatkami...
Tacy obywatele wybierają i są wybierani, tacy obywatele rządzą krajem i stanowią prawo!
Ekipy rządzące w innych krajach, wywodzące się z tradycyjnych elit lub nasiąkła tradycją,
podobnie jak nasze "starają się jakoś wyżywić", ale robią to znacznie kulturalniej niż sezonowi politycy sezonowego państwa
(sezony: sejmokracja - be, sanacja - be, peerelizm - be, kaczyzm - be, platformizm...)
gdzie celem człowieczka jest - załapać się i nachapać, okazja może się nie powtórzyć.
Szlachetne i chwalebne wyjątki potwierdzają tylko regułę.
Ekipy wywodzące się z tradycyjnych elit CHCĄ TRWAĆ, wiedzą, żeby zachować wpływy i majątki
należy się nimi dzielić, że warto z rządzonym podzielić się częścią, by zachować resztę.
Werbalnie patriotyczna, emocjonalnie-obywatelsko niedojrzała ludność,
którą tylko z ogromną dozą dobrej woli można nazwać społeczeństwem,
ekstrahuje z siebie imitację elit, które zmuszone są zarządzać rzeczywistym państwem,
i produktem tego rządzenia jest kicz i bubel, co widać i słychać i czuć,
i co ludność widzi i słyszy i czuje, i utwierdza się w przekonaniu, że państwo i rząd są godne pogardy.
Instytucja państwa nie ma do tej pory praktycznej konkurencji.
Antypaństwowe anarchizujące brednie rozbrajają państwo -
by stało się przedmiotem, którym można dowolnie manipulować.
W XVIII wieku "ościenne potencje" dowolnie pogrywały sobie Polską i Polakami,
pomagały bronić liberum veto i złotej wolności jej zwolennikom
PO CZYM PODZIELIŁY SIĘ POLSKĄ i WZIĘłY SWAWOLNY NARODEK ZA PYSK.
Historia powtórzyła się z solidaruszkami, kórych PO ZRYWIE Balcerowicz,
jak stado barnków, zaprowadził w dziki, nieludzki kapitalizm, o którym cywilizowana Europa dawno zapomniała.
Konsekwencja -
dwa buntownicze pokolenia wyciekły z Polski w bardziej ludzki i bogatszy kapitalizm!
Dwudziestolecie soliarusze (posolidarnościowe) - to dwudziestolecie straconych szans,
to nieodwracalnie stracone dwudziestolecie, tylu młodych, zdrowych ludzi buduje dobrobyty cudzych ojczyzn!
Wszelka interwencja, wspieranie Polski przez dobrych wujów - to działanie w tychże wujów interesie.
Zachodnie wsparcie DEMOBILIZUJE I DEMORALIZUJE POLAKÓW, środki chłonie głównie pasożytnicza biurokracja.
Patrzcie na Grecję, Czy jesteśmy lepsi, mądrzejsi?
Tekst ten napisałem przedwczoraj wieczór,
przeczytałem i poczyniłem zmiany wczoraj wieczór, ponownie pozmieniałem nieco wklepując go teraz w komputer.
To nie jest Objawienie, to nie jest Prawda, to próba pozbierania myśli, określenia sytuacji w Polsce.
Materiał do przemyśleń.
(miał być odrębny post, mam kłopoty z wysyłka)
Od wieków, tysiącleci wielu ludzi zorganizowanych jest w ramach państw.
W ramach państw ludy przekształcają się w narody,
władza święta, od bogów dana, przekształca się w wybieralną,
panowanie nad narodem przekształca się (przynajmniej w deklaracjach) w służbę.
We współczesnej Polsce władzę wybiera naród i zadaniem jej jest narodowi służyć.
Zarówno panowanie jak i służba jest rzemiosłem i sztuką zarazem.
Zarówno sztuka jak i rzemiosło praktykowane bez zaangażowania emocjonalnego to byleco,
to kicz i bubel.
Efektem polskiego rządzenia jest kicz i bubel.
Miłość ogłupia i uwzniośla, dokładniej: zakochanie ogłupia, miłość uwzniośla.
Polska miłość do ojczyzny przeważnie nie uwzniośla,
ma ona przeważnie charakter deklaratywny, jest przeważnie potokiem frazesów;
czynny patriotyczny zryw zaś, to straceńcza,niepragmatyczna awantura -
takimi były prawie wszystkie polskie powstańka,
wyjątki - śląskie a szczególnie wielkopolskie.
Zapewne zastąpienie pruskiego Ordnungu polskimi porządkami wielu byłych powstańców zniesmaczyło.
Warto dodać, że Ordnung popsuł się i w Niemczech - hitleryzacja państwa i narodu
zrodziła potwora siejącego spustoszenie wokół i zjadającego własny ogon.
Deklaratywny, żałobny, ofiarniczy patriotyzm polski, będący umiłowaniem ojczyzny idealnej, mitycznej
- i brak szacunku do REALNEGO PAŃSTWA i WYBRANEGO RZĄDU, nie dającego dobrobytu
a nękającego podatkami...
Tacy obywatele wybierają i są wybierani, tacy obywatele rządzą krajem i stanowią prawo!
Ekipy rządzące w innych krajach, wywodzące się z tradycyjnych elit lub nasiąkła tradycją,
podobnie jak nasze "starają się jakoś wyżywić", ale robią to znacznie kulturalniej niż sezonowi politycy sezonowego państwa
(sezony: sejmokracja - be, sanacja - be, peerelizm - be, kaczyzm - be, platformizm...)
gdzie celem człowieczka jest - załapać się i nachapać, okazja może się nie powtórzyć.
Szlachetne i chwalebne wyjątki potwierdzają tylko regułę.
Ekipy wywodzące się z tradycyjnych elit CHCĄ TRWAĆ, wiedzą, żeby zachować wpływy i majątki
należy się nimi dzielić, że warto z rządzonym podzielić się częścią, by zachować resztę.
Werbalnie patriotyczna, emocjonalnie-obywatelsko niedojrzała ludność,
którą tylko z ogromną dozą dobrej woli można nazwać społeczeństwem,
ekstrahuje z siebie imitację elit, które zmuszone są zarządzać rzeczywistym państwem,
i produktem tego rządzenia jest kicz i bubel, co widać i słychać i czuć,
i co ludność widzi i słyszy i czuje, i utwierdza się w przekonaniu, że państwo i rząd są godne pogardy.
Instytucja państwa nie ma do tej pory praktycznej konkurencji.
Antypaństwowe anarchizujące brednie rozbrajają państwo -
by stało się przedmiotem, którym można dowolnie manipulować.
W XVIII wieku "ościenne potencje" dowolnie pogrywały sobie Polską i Polakami,
pomagały bronić liberum veto i złotej wolności jej zwolennikom
PO CZYM PODZIELIŁY SIĘ POLSKĄ i WZIĘłY SWAWOLNY NARODEK ZA PYSK.
Historia powtórzyła się z solidaruszkami, kórych PO ZRYWIE Balcerowicz,
jak stado barnków, zaprowadził w dziki, nieludzki kapitalizm, o którym cywilizowana Europa dawno zapomniała.
Konsekwencja -
dwa buntownicze pokolenia wyciekły z Polski w bardziej ludzki i bogatszy kapitalizm!
Dwudziestolecie soliarusze (posolidarnościowe) - to dwudziestolecie straconych szans,
to nieodwracalnie stracone dwudziestolecie, tylu młodych, zdrowych ludzi buduje dobrobyty cudzych ojczyzn!
Wszelka interwencja, wspieranie Polski przez dobrych wujów - to działanie w tychże wujów interesie.
Zachodnie wsparcie DEMOBILIZUJE I DEMORALIZUJE POLAKÓW, środki chłonie głównie pasożytnicza biurokracja.
Patrzcie na Grecję, Czy jesteśmy lepsi, mądrzejsi?
Tekst ten napisałem przedwczoraj wieczór,
przeczytałem i poczyniłem zmiany wczoraj wieczór, ponownie pozmieniałem nieco wklepując go teraz w komputer.
To nie jest Objawienie, to nie jest Prawda, to próba pozbierania myśli, określenia sytuacji w Polsce.
Materiał do przemyśleń.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Poska dla Polakow? Moze jednak dla Obywateli? Wiem ze juz nie ma ani Rusinow, ani Bialorusinow :), na Slasku sa sami zdrajcy... a po wyludnialych terenach RP :) marszeruja milliony duchow Zydowskich :)...jan wrote: ...jeżeli mają się spełnić dla Polaków w Polsce...
A dla pojedynczych Polakow niech kazde Panstwo w ktorym zechceli mieszkac (Niemcy, USA,...) bedzie "dobrym" Panstwem, pozwalajacym na normalnie fukcionowania, czucie sie rownoprawnymi Obywatelamii, pozwalajace zaspokajac ich wszystkie mozliwe (w tym narodowosciowe) potrzeby w sposob taki sam jak potrzeby innych Obywateli.
nie ma podpisu :)
Who is online
Users browsing this forum: Amazon [Bot] and 3 guests